Wpis z mikrobloga

Koleżanka narzekała mi na różnorodne problemy związane z budową domu, a ja myślę sobie teraz, że takie kłopoty z budową to nic w porównaniu z tymi sprawianymi przez sąsiadów.
Na przykład - sąsiadom moich rodziców przeszkadza śliwka, więc przysięgli, że zniszczą nasz dom.
Śliwka niezgody rośnie na granicy dwóch posesji, ale po naszej stronie. Rodzice czują z nią niewyjaśniony związek emocjonalny, ponieważ jej kwiatki pachną ładnie, zasadzili ją niemieccy szkółkarze-okupanci, a poza tym zawisło nad nią kiedyś UFO.
Jakkolwiek wyjątkowa nie byłaby ta śliwka - sąsiedzi nie doceniają jej walorów. Śmierdzą im jej owoce, które spadają i fermentują, a w sierpniu przyciągają osy.
Pewnego dnia, jedna z os ugryzła córkę sąsiadów w podeszwę stopy.
Tego już było za wiele.
- Macie wyciąć tę mirabelkę - powiedziała roztrzęsiona z wściekłości sąsiadka.
- To nie mirabelka. To glubka.
- Glubka-srubka. Macie ją ściąć i koniec.
- A niby dlaczego? - zapytała moja mama, zanurzywszy nos w śliwkowym kompocie.
- Bo śmierdzi.
- Wcale nie śmierdzi.
- I przyciąga osy! Osy, które zagrażają populacji miasta, zagrażają zdrowiu gminy. Wytniecie tę śliwkę, i koniec! - sąsiadka wrzasnęła donośnie jak Wiktoria Azarenka w finale Wimbledonu.
Mój ojciec się zdenerwował.
- Glubka zostaje. Jeśli nie potrafisz rozmawiać, tylko krzyczysz, wyjdź proszę z mojego domu. I to natychmiast - powiedział.
- Nie wyjdę dopóki jej nie wytniecie - zaparła się sąsiadka.
- Wynocha! - wpieniła się moja matka.
- Nagrywam was ja to wszystko mam nagrane zniszczę wasz dom i waszą rodzinę jeszcze przeklniecie tę śliwkę marek idziemy - wyrzuciła z siebie sąsiadka, po czym przystąpiła do realizacji obietnic.
Ściągnęli sprzęt ciężki: ciężarówki, koparki, buldożery, które miały za cel naruszanie gruntu, by w efekcie zniszczyć moim rodzicom fundamenty domu i by dom ów spektakularnie zawalił się.
Koparki parkotały, w buldożerach bulgotała benzyna gorąca jak furia sąsiadki, która - nadzorując siane spustoszenie - krzyczała:
- MACIE TĘ SWOJĄ ŚLIWKĘ JA TU MOGĘ WSZYSTKO TO JA TRZĘSĘ TYM MIASTEM.
Miała rację. Trzęsła domem moich rodziców, jak twerkująca Murzynka trzęsie dupą.
Śliwka jakimś cudem przetrwała.
W tym roku wąchaliśmy jej kwiaty.
- Nie mogę doczekać się kompotu - powiedziała moja mama, patrząc na formujące się zawiązki. - I wiesz co, Kasiu? Jedna glubka to trochę mało. Widzisz te sadzonki wzdłuż płotu?
- Widzę. Co to?
- Same glubki. Zasadziliśmy z tatą - mama uśmiechnęła się błogo.
- Sto pięćdziesiąt sadzonek.

#heheszki #truestory
  • 26
  • Odpowiedz
@nunkun: Mam takiego samego sąsiada. #!$%@?ł sobie u siebie różnych krzewów, krzaków, drzew i innego gówna, istny busz. Jego działka - jego sprawa. Tylko ja muszę co roku przycinać gałęzie, zbierać owoce (małe niejadalne papierówki, które bardzo ładnie pachną jak fermentują). Nie walczę z sąsiadem, bo nie uciekam od konfliktów. Natomiast sąsiad ma problem do mnie, że przyciąłem gałęzie na swojej stronie... Natomiast jestem przekonany, że gdybym ja zasadził drzewo
  • Odpowiedz
@Namenick: O #!$%@? widzę Janusz dzialkowiczow :D Jak ciul, ostatnio co nam bramę zamknął, widząc że na działce mamy urodziny, sala wynajęta, wszystko oplacone. A jako że Janusz uważa całe działki za jego królestwo. Zamknął bramę o 18, z nami w środku xD Zjeby, debile nic więcej. Nie patrzy na siebie ale na innych aby siebie dowartosciowac.
  • Odpowiedz
@nunkun: przypomniała mi się historia znajomych, których pies przeszkadzał sąsiadom samym bieganiem po posesji właścicieli, więc wpadli na "genialny" pomysł zatrucia kiełbasy i przerzucenia przez płot. Pies zdechł w wielkich męczarniach, ale nikt nie jest w stanie znaleźć dowodów na to, że to owi sąsiedzi poza tym, że na osobności przyznali się do całego procederu i byli z siebie niezwykle dumni.
  • Odpowiedz
@RFeynman: Nie wiem. Stara jestem, jakoś przywykłam do facebooka, tak jak w liceum do forum "Insomnia". A tutaj nie wiem, co ludzie lubią czytać, nie wiem, czy lubią w ogóle i czy historie powinny być tak do końca prawdziwe, czy wymagany jest konkretny styl.
Ale coś tam wstawię jeszcze. Chyba właśnie z serii "Śniło mi się".
  • Odpowiedz