Wpis z mikrobloga

@pokazbobra:
Taki film do kotleta bardziej. Oklepane schematy, sceny walki takie sobie, hacking z pomocą kolorowych ikonek itp. Ale ładne lokacje i widoczki - m.in. Vegas, Ateny. Ogólnie 5/10, można iść, ale zalecam raczej Suicide Squad.
Liczyłem na prostą, acz satysfakcjonującą rozrywkę :|


@Dutch: A to było raczej upadlające widowisko. Ale idź, zobacz, ciekawi mnie jak Ty odbierzesz ten film.
Byłem i bez tragedii ale na mój gust zrobili z Borna kolejnych szybkich i wściekłych. Po godzinie czułem się zmęczony ciągłą muzyką która niby sugerowała że za chwile coś będzie. A scenę pościgu na końcu mogli sobie całkowicie darować. Czyli tak jak mówiliście film do kotleta.
@Dutch: Niektóre są spoko, ale to musi mieć jakieś uzasadnienie w filmie. A tutaj cała końcówka wg mnie była bez sensu. No ale bardziej niż to drażniła mnie ciągła niestabilna kamera oraz cięcia przy scenach walki. W pierwszych bornach jednak miałem wrażenie że tam walczyli kolesie co zawodowo zajmują się mordowaniem. Nie było klepania aby klepać tylko maksimum efektywności. W tej części jakoś mi to nie leżało.