Wpis z mikrobloga

Cześć,

Dziś po przeczytaniu kilku artykułów w sieci, na temat karmienia piersią. Postanowiłem podzielić się z wami moja refleksją na ten temat. Otóż drogie Panie karmiące piersią w miejscach publicznych, tak się składa że w pewnym momencie naszego istnienia. Nasi przodkowie postanowili że zejdą z drzew i założą cywilizację. Umówili się też że jeżeli chcemy żyć w grupach to powinniśmy też przestrzegać pewnych reguł, dotyczących zachowania, ubioru itp. Ustaliśmy pewne zasady tzw dobrego wychowania i kultury osobistej. Na przykład że mężczyźni nie chodzą po ulicy ( miejsce publiczne) z penisami na wierzchu, a kobiety nie chodzą po ulicy z cipą i cycem na wierzchu. Nie stało się tak od razu, trwało to wiele wieków i gdzie nie gdzie na świecie dalej mężczyźni i kobiety chodzą całkiem nago. Jednak w kręgu kultury europejskiej "dogadaliśmy się" że będziemy używać ubrań. Oprócz tego ustaliśmy że do jedzenia potraw będziemy używać talerzy i sztućców. Całe te zasady choć czasami upierdliwe, moim zdaniem pozytywnie wpłynęły na nasz świat. Warto choćby przyznać że w przeciwieństwie do innych kultur które chodzą dalej nago. Nie budujemy naszych domów z gałęzi, liści , błota i czasem gówna, co więcej za potrzebą nie chodzimy do lasu ( przynajmniej w znacznej większości).

Zmierzając więc ku końcowi mojej wypowiedzi. Mam taką prośbę: Drogie Panie karmiące - nieustannie cierpiące, bardzo wasz proszę nie cofajcie naszej kultury z powrotem do lasu. Ja rozumiem że dziecko jest głodne, ale to naprawdę nie oznacza, że musicie od razu jak stoicie wyciągać swojego cyca, nie patrząc na ludzi dookoła. Nie jest to ani grzeczne, ani ładne. Nie mam nic przeciwko waszym piersiom, jestem facetem naprawdę lubię ich widok. Stwierdzę nawet, że za zgodą właścicielki chętnie sam bym je pomiętosił, ale nie na złość innym w miejscu publicznym. Przecież można odessać pokarm do butelki lub przejść na bok i zasłonić się tą chustą, czy to naprawdę jest aż tak dużo.

Ok dzięki za wytrwałość w czytaniu, jak było ok to daj plusa jak nie to minusa :)

KONIEC
  • 94
@alejandra15 to niech liczą się z tym, że będą wypraszane z restauracji choćby bo 20 anonów chce w spokoju zjeść posiłek. Jeśli matka nie potrafi uszanować większości to niech nie oczekuje, że ona będzie uszanowana. A #!$%@? 24h? Cóż, dziecko to jest świadomy wybór i należy się liczyć z konsekwencjami. A kultura osobista i szacunek do innych wymaga tego, by im nie przeszkadzać. Powtórzę raz jeszcze, jeżeli 20 osobom przeszkadza jedna osoba
@alejandra15 "z uporem maniaka" :-D takiej dyskusji to nie chce mi się prowadzić. Napisałam o tym raz, Ty mi na to matka jest najważniejsza a reszta anonów ma siedzieć cicho więc powtórzyłam przykład, że to jedna osoba ma się dostosować do większości a nie na odwrót. Powtarzam po raz kolejny z uporem maniaka i powtarzać będę :-) w ostatniej sprawie to goście zgłosili sytuację kelnerowi, przypominam.
@anenya: napisałaś to w obu postach skierowanych do mnie :) że 20 osób protestuje. za każdym razem to 20. dlaczego akurat tyle? byłaś świadkiem takiego głosowania w restauracji czy co?
a co jeśli 20 osobom to przeszkadza, a 25 nie przeszkadza i tolerują?
@alejandra15 Jezu.. Przykład podałam, może być 15, może być nawet 10, nadal jest to większość. Sądząc po wydarzeniach z restauracji większość gości nie była zachwycona tym widokiem. A wszystko i tak sprowadza się do dobrego wychowania. Jeżeli moje dziecko ryczy w restauracji, to wychodzę, żeby nie przeszkadzać innym. Jeżeli muszę je nakarmić, to albo wychodzę albo robię to dyskretnie, żeby nie przeszkadzać innym. Nie słucham muzyki na full w miejscach publicznych żeby
@anenya: a jeśli 15 osobom karmienie piersią przeszkadza, a 20 to toleruje i się zgadzają? wtedy protestujący nie są wcale większością. jakie wtedy widzisz rozwiązanie sytuacji?
jasne, że chodzi o to, aby nie robić tego co może przeszkadzać innym, ale też ci "inni" muszą być racjonalni.
złoszczenie się na mamę, która musi nakarmić swoje dziecko nie jest racjonalne.
@alejandra15 ale dlaczego ta matka nie może zrobić tego dyskretnie, wiedząc, że może przeszkadzać choćby i 5 osobom? Dlaczego nie może nakryć się chustą, albo odciągnąć pokarmu wcześniej? Przecież taka chusta to świetna sprawa i nie uwłacza godności matki. Przy okazji nikt się nie będzie gapił na jej piersi.
@alejandra15 to może odejść w ustronne miejsce. Może nie przeszkadza to większości ale na pewno połowie, widać to choćby po każdej dyskusji na ten temat, czy to na wykopie, czy w mediach, zdania są podzielone po równo. Mnie mama wychowała w ten sposób, żeby nie uprzykrzać życia innym ludziom i liczyć się z nimi, bo jak chce się być szanowanym to najpierw samemu ten szacunek należy okazać. I nawet jeśli tylko podejrzewam,
@xhxhx: mam przyjaciółkę, która zawsze była zdania, że nie należy karmić w miejscu publicznym, że zawsze trzeba się odpowiednio zorganizować albo schować. i to bardzo stanowczo popierała takie stanowisko. niedawno sama urodziła dziecko i przy pierwszej naszej wizycie karmiła przy nas z 3 razy. spytaliśmy czy zmieniła zdanie? ona mówi, że tak, bo karmi dziecko kilka razy na godzinę i niemożliwe jest ciągle wychodzić albo przewidzieć kiedy dziecko będzie chciało.
także
@alejandra15:

a ja jestem zdania, że te matki mogą mieć w dupie poczucie estetyki jakichś anonów i jeżeli dziecko trzeba nakarmić to mogą to po prostu zrobić, bez chowania się w kącie przykrywania chustą i w ogóle

Nieźle, przepoczwarzyłaś się w roszczeniową Matkę Polkę jeszcze przed zaciążeniem. Spore osiągnięcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)