Wpis z mikrobloga

Codziennie przechodzę tę samą walkę. Ten sam stan zagrożenia wypełnia mój umysł, serce zaczyna mocniej bić, krew buzuje w skroniach. Wyobrażam sobie ból, jaki może mnie zaraz spotkać, to jak będę skakał i robił takie "ccccssssss ałaaaa kurczę" gdy jednak nie uda mi się wygrać w tym starciu.

Codziennie rano prasuję sobie ubranie oraz bieliznę i codziennie po tym prasowaniu muszę złożyć deskę do prasowania.

Codziennie, podczas tej błahej czynności, gram z Losem w ruletkę o moje palce

Czy tym razem przytrzasnę je sobie składając tę piekielną machinę?

Jak długo będzie trwał ból?

Życie to pasmo ciągłego bólu, ponieważ nie da się obejść bez prasowania

! chyba, że jesteś leniwą fleją, która chodzi w niewyprasowanych ciuchach, albo masz matkę lub różowego, która prasuje za Ciebie. Ale proszę, nie nazywaj się wtedy samodzielnym

! różowych ten wpis nie dotyczy, nie widziałem jeszcze żadnej, która by sobie przytrzasnęła palca składając deskę do prasowania

#oswiadczenie #truestory #zycie #takaprawda
  • 10
@Antyperspirant: Nigdy nie prasuję ubrań, chyba że jakieś eleganckie koszule. Wystarczy prać i wirować ubrania w odpowiednich ustawieniach dla konkretnego materiału, a po praniu od razu mocno strzepnąć i wywiesić. Poza tym, jeśli się je równo złoży, to leżąc na półce też się prostują. Po 5 minutach noszenia niewyprasowane ubrania niczym się nie różnią od wyprasowanych ubrań po 5 minutach noszenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)