Wpis z mikrobloga

Co tu się właśnie #!$%@?ło.
Miałem duży napój Cappy, dokładnie taki jak na pic rel. Reszta tego soku – jakiś centymetr, może dwa wysokości w butelce – została na jakieś dwa tygodnie w warunkach pokojowych. Ani nie było przesadnych upałów, ani chłodu, słońce też tu raczej nie docierało w przesadny sposób.
Właśnie chciałem wylać tę resztkę, odkręcam i jak nie huknie, jak się nie zadymi, aż mnie zamurowało. Napój wytworzył ogromne ciśnienie w butelce, które jeszcze trochę i prawdopodobnie rozerwałoby ją. No i duże ilości „dymu”, którego pochodzenia nie potrafię wyjaśnić, ale który wyglądał jak zawartość fiolki jakiegoś szalonego naukowca z filmów.
Ale emocje, Mirki, mówię Wam (ʘʘ)
źródło: comment_VfrxvaC4K87YacUt60MUreqhAHgtJlPF.jpg
  • 3