Mireczki, takie pytanko do tych, którzy uczciwie pracują. Pracowałem już w wielu miejscach na różnych stanowiskach. I w 90% przypadków spotkałem się z takim jakbym gnojeniu nowych. W sensie pracujesz dany dzień z drugą osobą. Macie swoje obowiązki podzielone. Ale ta druga osoba i tak sądzi, że #!$%@? jesteście nowi, więc musicie pracować za nią. Szef w sumie uważa to samo i wychodzi na to, że robicie za dwóch.
Jaki jest #!$%@? sens takiego traktowania? Zniechęcenia nowej osoby do ekipy i pracy, czy jaki #!$%@?? #feels #pracbaza #kiciochpyta
@NecroYuggoth: Nie spotkałam się nigdy z tym, żeby szef mnie gorzej traktował, bo jestem nowa. Przeciwnie, raczej szefowie czy kierownicy byli cierpliwi i próbowali pomóc. Spotkałam się za to z tym, że różowa z dłuższym stażem w call-center traktowała mnie bardzo z góry i zachowywała się tak, jakby była zazdrosna o uwagę kierownika (stary pryk po 50, więc raczej się nie zakochała). Wszystkie rozumy pozjadała, bo odbierała telefon dwa miesiace
@NecroYuggoth: u mnie w firmie staramy się człowieka tak nauczyć by Nam dupy później nie zawracał głupotami. Taki coś o czym piszesz to jakieś dowartościowywanie się głąbów na stanowiskach
Jaki jest #!$%@? sens takiego traktowania? Zniechęcenia nowej osoby do ekipy i pracy, czy jaki #!$%@??
#feels #pracbaza #kiciochpyta
@cross7676: Sam sobie szefem... ( ͡° ͜ʖ ͡°)