Wpis z mikrobloga

Naprawdę jesteście naiwni i słuchacie oficjalnych info jak Wam podają bez zastrzeżeń. Zwłoki znaleziono o 19.30, a Borowiak o 23 (nie jestem pewien czasów) ćwierkał na Twitterze, że to Ewa. O jak bardzo się ucieszyli i jak bardzo im zależało na takim obrocie sprawy od momentu, gdy ogłosili, że Ewa Tylman jest w rzece! Całych osiem miesięcy na to czekali, nie robiąc nic ponadto.
#ewatylman
  • 15
nie robiąc nic ponadto


@1korner: a co mieli innego robić. Najlepsi nurkowie w kraju przeczesywali rzekę i nic nie znaleźli. Ciało było gdzieś ukryte w rzece, kilka dni temu jakaś cięzka barka czy pogłębiarka poruszyła dnem i zwłoki wypłynęły.
Najlepsi nurkowie w kraju przeczesywali rzekę i nic nie znaleźl


@bartlej: to jest wersja wyłącznie oficjalna. Ciało płynęło rzeką swobodnie i zahaczyło o linkę. Skąd wiesz, że było inaczej? Za chwilę ci "najlepsi nurkowie w kraju" poinformują Cię, że czesali tę okolicę sto razy. Co z tym zrobisz?
@igorf: Wydarzyło się to, co ogłosiła policja tydzień po porwaniu, że EWA TYLMAN NIE ŻYJE i jest w rzece. Z tego co wiemy, śledztwo nie zakładało nic ponadto. Więc musiało tak się skończyć, jak dzisiaj się skończyło.
@igorf: Niestety, nie jestem jasnowidzem, a także nie obejrzałem monitoringu z Ibisa czy Politechniki, który ulotnił się w przebiegu poszukiwań, więc Ci nie odpowiem. Generalnie zrobił to ten, który miał moc sprawczą, by to zrobić.
@igorf: Motywy są, coś Cię ominęło. Kto Ci powiedział, że zwłoki leżały w wodzie 8 miesięcy? Wczoraj mówili, że są "stosunkowo umiarkowanie" rozłożone jak na 8 miesięcy. Mówią, że leżały w żwirze, więc i tak lepiej się zachowały niż mogły przez 8 miesięcy. Jak byś kogoś zabił i wiedział, że lepiej trochę poczekać z podrzuceniem zwłok mimo smrodu, to byś nie poczekał, mając taką sposobność?
@1korner: no teoretycznych motywów było wiele, każdy tak samo prawdopodobny jak i to że sama wpadła.

kierownik zakładu potwierdził też informacje o tym, że ciało było już w "stanie głębokiego rozkładu gnilnego" i przebywało w wodzie od kilku miesięcy

Przecież podali, że zwłoki są tak rozłożone, że nie da się nawet rozróźnić płci. Prawdopodobnie leżały na dnie, przykryte żwirem. Nawet jeśli to przecież lepiej zakopać w lesie i nikt nie znajdzie
@igorf: Zależy kiedy i kto podał. A ciała nie zakopano ani w lesie, ani rybki go nie zjadły, co - jak podawano - też mogło się zdarzyć. Wyłącznie nie ma co ufać temu, co podają, bo to "bure suki". Winny siedzi w więzieniu, więc można zamknąć sprawę w oparciu o znalezione zwłoki. Każdemu wolno wierzyć w to co wierzy, bądź w to w co nie wierzy : )
@igorf: Jedno drugiego nie wyklucza. Wrzucili do worka i zakopali, żeby nie śmierdziało, może nawet obłożyli suchym lodem, żeby się rozkładało powoli - a po czasie wrzucili do wody. W tym czasie zacierali ślady.