Wpis z mikrobloga

@Turqi: No widzisz, każdy czytając tę samą książkę odniósł inne wrażenie.
Miedzy Harrym i Hermioną nie było zazdrości, konkurowania, próbowania się sobie przypodobać czy zaimponować. Nie było właściwie żadnych mocnych emocji, poza tym, że się bardzo lubili, szanowali i mogli na sobie polegać. Tak, jak ja mam ze swoim rodzeństwem.
Jeśli chodzi o Rona i Hermionę to sprawy się miały całkiem inaczej - często dawali sobie trochę popalić, było dużo mocnych
@hatterka: życia i pogląd na dobry związek też mamy chyba całkiem inne, bo właśnie cała ta zazdrość (może nie o siebie ale o inne rzeczy) , konkurowanie i chęć przypodobania to skrót relacji z rodzeństwem zarówno moim, jak i innych znajomych, podczas gdy właśnie taka spokojna relacja, bez spin ale wciąż z świadomością że na kimś się polega brzmi dla mnie o wiele lepiej ( ͡° ͜ʖ ͡°
@Turqi: Ron i Hermiona też zawsze mogli na sobie polegać, jedno na drugie skoczyłoby w ogień. Po prostu nie było między nimi nic co mogłoby wskazywać na to, że ich do siebie ciągnie - a Hermiona o Rona była ciągle zazdrosna, tak samo Ron o nią. Harremu kibicowała gdy kręcił z Cho.