Wpis z mikrobloga

Opowiem wam dlaczego nawet nie próbuję mieć dziewczyny. Co ta #logikarozowychpaskow to ja nawet nie. Ale po kolei.
W technikum przyjaźniłem się z takim cfaniaczkiem. Przezywaliśmy go Abdul. Był dość niski, ale sprytny z niewyparzoną gębą. Palił marichuanę za pieniądze zarobione ze sprzedaży sprzętu elektronicznego w szkole. Ja natomiast byłem ten miły, który się dobrze uczy. Mimo, że zupełne przeciwieństwa, jakoś się lubiliśmy. Nasza znajomość polegała na tym, że sobie śmieszkowaliśmy z memów, gadaliśmy o gierkach. Za to, że dawałem mu ściągać, stawiał mi flaszkę, którą potem razem piliśmy. Otworzyłem się przed nim trochę. Podczas takiego wspólnego spożywania alkoholu powiedziałem mu, że #!$%@?ę się w takiej Kini. Taka trochę grubaska, cicha myszka 6/10. W szkole się nie wyróżniała, takie typowe "nie zwracajcie na mnie uwagi, chcę tu tylko robić swoje, dajcie mi spokój", a weekendy pewnie spędzała z koleżankami przy winku oglądając seriale. Polecił mi po prostu do niej zagadać i #!$%@?. Pewnie o tym zapomniał potem.
To tyle z nudnawego wstępu wyjaśniającego tło. Przejdźmy do sytuacji.
Byliśmy z Abdulem w sklepiko-barze szkolnym po jakieś dobre zapiekanki z prażoną cebulą. Przed nami stała Kinia. Normalnie z dziewczynami potrafiłem rozmawiać, ale z nią nie mogłem. Bałem się, że #!$%@?ę to, że weźmie mnie za dziwaka, bo jesteśmy w różnych klasach (ona technikum ochrony środowiska, a ja technikum teleinformatyczne) i że po kiego z nią gadam. W każdym razie Abdul do mnie powiedział "hehe w tej 4 TOŚ to niezłe dupy są co?", a ja na to patrząc na Kinie "hehe no". Kinia się obróciła i uśmiechnęła się do Abdula, a on na to "to nie do ciebie gruba świnio". Posmutniała. Miałem ochotę mu #!$%@?ć klapsa w dziąsło. On to chyba wyczuł i powiedział "co ty #!$%@?? Dżentelmenem jesteś? Nie poruchasz w ten sposób. One to lubią." Po czym wyjął #!$%@? i powiedział do niej "ssij mi #!$%@?, prosiaku".
Przy tych wszystkich ludziach, ślina jej zaczęła cieknąć. Zrobiła to. Odwróciłem się od tego ze łzami w oczach, ale to co widziałem to przypominało jakby zagłodzony pies rzucił się na kiełbasę. Po tym wydarzeniu nie przychodziłem do szkoły. Popadłem w depresję i przytyło mi się. Ona natomiast podobno schudła, jej tata stał się bardzo wysoko postawionym politykiem, zaczęła wygrywać w życie i nic sobie z tej sytuacji nie robiła. Pewnie stulejarze z wykopu nie spodziewają się, że ich waifu to kobieta conajmniej lekkich obyczajów.
#zalesie #rozowepaski
  • 7
  • Odpowiedz