Wpis z mikrobloga

Kiedyś Walenciak po mistrzowsku dojechał tulczyńskiego idiotę Romusia, który nie chciał mu wyjawić miejsca pobytu zaginionej córki pani Krystyny, Kasi, bo niby on to jej wcale nie porwał. W swoim misternym planie najpierw prawie pobił biednego chłopaka, a potem jeszcze zagroził na komisariacie, że jak Romusia nie przesłuchają to puści wszystko z dymem, co było zresztą zgodne z prawdą. Policjanci tak przycisnęli Romusia, że się chłopina nie pozbierał. W efekcie złamali go i jeszcze tego samego dnia zaprowadził ich do zaginionej dziewczynki. Nikt nie domyślał się, że to robota Walenciaka Zenona, który zyskał sympatię Krystyny, a potem jeszcze kosztem swojego gospodarstwa kupił dla niej knajpę, w której mogła pracować. Tak właśnie wgniatał w podłoże swoich wrogów Walenciak Zenon, szczerze mówiąc jeden z największych przygłupów polskich seriali.

Po #tracz i #jaroszy widzę że swojej serii "wszystkie odcinki" doczekał się także i #walenciak. Nie wiem kto na to wpadł i pewnie większość scen będzie wspólna z Traczem, ale od niechcenia można zobaczyć
fredro - Kiedyś Walenciak po mistrzowsku dojechał tulczyńskiego idiotę Romusia, który...
  • 3
  • Odpowiedz
Czekam jeszcze na wszystkie sceny z Janem Cieplakiem, pierwszym mężem Krystyny i ojcem Kasi. Większego psychola w tym serialu nie było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz