Wpis z mikrobloga

Wielki Piotruś

Widziałem już kilka razy tą fotografie na mikroblogu, ale nigdy jakoś szerzej nie było o tej postaci chyba. Warto coś więcej, bo życie (niezbyt szczęśliwe dodajmy) tego pana było niczym filmowy scenariusz. Oczywiście ten człowiek obrósł legendą i nie we wszystko wypada wierzyć, ale mamy świadectwo świadków, którzy go znali osobiście. Przeto ta historia będzie opowiedziana wraz z legendą

Pier Gerlofs Donia urodził się około 1480 roku we wiosce Kimswerd we Fryzji (obecnie grancie Niemiec, Holandii i Danii). W tym czasie macie olbrzymie niepokoje społeczne (feudalizm nawet czasem zagrożony bywa), które osiągną swoje apogeum w Wielkiej Wojnie Chłopskiej w Niemczech (Goetz - bardzo podobna są te postacie). Szeroko pojęte państwo i Kościół strasznie gnębią zwykłych obywateli podatkami, rekwizycjami żywności itd. . Na terenach Fryzji prześladuje się Fryzyjczyków, bo oni nie należą do żadnych z tych krajów – są mniejszością, a mniejszości na przestrzeni wieków nie miały zbyt łatwego życia. Oprócz tego trwa jakby niepodległościowa partyzancka wojna pomiędzy różnymi stronnictwami (Vetkopers and Schieringers – stronnictwa fryzyjskie popierające różnych ludzi władzy). Czasy niespokojne.

Piotra jednak zupełnie polityczne sprawy nie obchodziły – miał żonę i dwójkę dzieci. Prawdopodobnie był trochę zamożniejszym chłopem (ponoć był synem córki jakiegoś szlachcica, ale był daleki od dworskości), ale raczej był w drodze do względnego bogactwa (jak na chłopa, kilka lat, żeby ustabilizować sytuacje), ponieważ razem ze swoim szwagrem zarządzali większym gospodarstwem.

W mieście Franeker stacjonowała grupa najemników (na utrzymaniu Jerzego elektor Saksonii) zwana „Czarną bandą” (zajmowali się ściąganiem podatków, tłumili powstania chłopskie i fryzyjskie - ogólnie źli ludzie). Ponoć nie otrzymali zapłaty (bądź niewystarczająca z ich punktu widzenia) i postanowili zabrać siłą „należność” od okolicznych chłopów. Najemnicy dotarli do wioski Piotra 29 stycznia 1515 roku i zażądali pieniędzy/jedzenia. Chłopi nie słyną z bogactwa i dodajmy, że jest zima (jeszcze nie przednówek), więc nie mieli im czego dać w zamian. Przeto „Czarna banda” splądrowała i doszczętnie spaliła wioskę (w tym kościół) Piotra. Podczas grabieży zgwałcono i zabito żonę naszego bohatera i być może zabito 2 jego dzieci (choć nikt nie wspomina o 2 dodatkowych dzieci). Po czasie mężczyźni wrócili z roboty (pewnie z lasu, bo nie ma nic do roboty na polu) i ujrzeli pokłosie czystki i tak właśnie rodzi się Wielki Piotruś.

“Once a warrior loses any instinct for self-preservation, he switches his focus to one thing and one thing only: to destroy his enemy. His entire being becomes consumed with pure battle furor. Nothing else exists but the unshakeable resolve to kill those who stand in his way. Without the natural desire to survive holding him back, a warrior gains powers unknown by regular human beings. He enters battle with the courage and strength that come from a complete lack of hope and fear.

Think Achilles from the Iliad, after the Trojans have the very bad idea of killing his best friend. The news of his death projects Achilles into a state of near madness. By the time he dons his armor and gathers his weapons, he is no longer Achilles. Grief has burned away his identity and his humanity. He is now the incarnation of a demon whose only reason to exist is revenge. Losing everything he loved has given him powers to do anything. Anything—that is—except what he wants most of all: the ability to bring his friend back. And so, the only thing left for him to do—the only thing that will silence temporarily the hellish pain that’s ripping him apart—is to gorge in an orgy of blood. When he enters battle, no one will be able to touch him. No one will be able to stop him. He is a force of nature bent on destruction. A monster escaped from the nightmares of the god of war. Before meeting their gory deaths, the Trojans will only have time to curse themselves for the horror they have unleashed.” “Not Afraid” Daniele Bolelli

“A tower of a fellow as strong as an ox, of dark complexion, broad shouldered, with a long black beard and moustache. A natural rough humorist, who through unfortunate circumstances was recast into an awful brute. Out of personal revenge for the bloody injustice that befell him (in 1515) with the killing of kinsfolk and destruction of his property he became a freedom fighter of legendary standing.”

Teraz może wypada wspomnieć o tym, że Piotr był olbrzymim człowiekiem i słynął z siły fizycznej (standardowo: gnie monety i podkowy, potrafił podnieść pług nad głowę jedną ręką, ścina siedem głów). Jego miecz (zresztą nie jego, to prawdopodobnie miecz <6,6 kg> jakiegoś lancknechta, który miał pecha spotkać naszego giganta) mierzy 213 cm długości, a większość ludzi twierdzi, że Piotr mierzył grubo ponad 2 metry. Piotr stworzył własną grupę najemników (choć to raczej pokrzywdzeni chłopi i zwolennicy wolności dla Fryzji) i nazwał ją „Czarną Nadzieją z Arum” (Arumer Zwarte Hoop - jako pamięć po czystce, choć istnieje drugie tłumaczenie jako „czarna grupa z Arum”) i opowiedział się po stronie Karola II (księcia Guelders)

Piotr zasłynął z wielu szalonych czynów. Zabijał ludzi w efektowny sposób, plądrował i palił miasta (Medemblik i Asperen). Został zapamiętany jako pirat, ponieważ udało mu się przejąć w zasadzce od 10 do 20 okrętów, którymi później plądrował wybrzeża. Przy okazji wyobraźcie sobie dzisiaj, że jakimś cudem somalijscy piraci przejmują tyle okrętów. Miasto Medemblik miało bardzo u niego na pieńku – władcy opowiedzieli się kiedyś przeciwko fryzyjczykom, zabito tam jego przyjaciela albo spora część żołnierzy odpowiedzialnych za masakrę pochodziła stamtąd. Legenda głosi, że po potyczce pod Hindeloopen Piotr kazał jeńcom wypowiedzieć frazę:

Bûter, brea en griene tsiis: wa't dat net sizze kin, is gjin oprjochte Fries. (Butter, bread, and green cheese: if you can’t say that, you’re not a real Frisian

Coś jak: soczewica koło miele młyn (za Łokietka), gdy się okazywało, że to nie Fryzyjczycy - ścinał im głowy. Pomimo gigantycznych sukcesów nie było szans na wygranie wolnej Fryzji z rąk Habsburgów, więc zdecydował się na „emeryturę” (co jest bardzo ciekawe - choć zdrowie mogło nie dopisywać) w 1519 roku. Rok później Piotr zmarł w łóżku – ponoć zmęczony i rozczarowany życiem. Piotr Taboryta (znał osobiście słynnego pirata) zadedykował mu jeden rozdział w książce i postawił takie słodko – gorzkie epitafium, czyniące z Piotra tragiczną postać. Chciał po prostu żyć (nawet nie w wielkich luksusach), jak wielu ludzi, ale nie taki los mu przypadł.

In the very same year of 1520, on Saint Lucas night, Grutte Pier died. Of this Pier in Holland, in Brabant and other countries tales went around about his strength and his brutality and about his large eyes. And they made it bigger than it was. Yet he was a big, heavy man, with big eyes, broad shoulders and a big beard and terrible of appearance especially when he was angry. And he was rude and unarticulated of speech and manners. Because he wasn't able to speak properly in court or in front of lords. He often made jokes, so that all the people standing around, were made to laugh. He had killed many enemies, but he had a rather good character, as if he were a good Christian

Ten tekst będzie kiedyś częścią większego artykułu o historycznym "pochodzeniu" Gutsa z serii "Berserk"

1, 2, 3

Wiki: https://en.wikipedia.org/wiki/Pier_Gerlofs_Donia
Artykuł: http://www.thetallestman.com/piergerlofsdonia.htm
Hełm: http://www.thetallestman.com/images/piergerlofsdonia/piergerlofsdonia%20(4).jpg
Inne ujęcie: http://i.imgur.com/VQCFOCo.jpg

#historia #ciekawostki #historiajednejfotografii #ciekawostkihistoryczne #fotohistoria #artefaktnadzis #wojna #militaria #europa #berserk #myrmekochoria
myrmekochoria - Wielki Piotruś

Widziałem już kilka razy tą fotografie na mikroblog...

źródło: comment_SbiS5wgTgiQH1kjppL2FO3p0lR7Snvia.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz