Wpis z mikrobloga

Prezes nie rozumie, jak myśli nasze pokolenie. Wywiad z Wiplerem w dzisiejszej Rzepie.

Tymczasem rząd zamiast o tym myśleć, nieustannie podwyższa podatki. A główna partia opozycyjna zapowiada, że też to będzie robić. Prezes PiS w Gostyninie oznajmił, iż zlikwiduje podatek liniowy dla przedsiębiorców. Te pomysły wypchną kolejne setki tysięcy ludzi na bezrobocie.


Gospodarka nie jest mocną stroną tej partii. Gdyby była, to w ogóle nie kandydowałbym na posła. Moje środowisko intelektualne przygotowywało dla PiS rozmaite projekty, ale w pewnym momencie zaczęliśmy mieć poczucie, że przygotowujemy jakieś danie, a potem jest problem z jego zaserwowaniem. Bo schemat działania jest następujący: przychodzi ktoś do prezesa i mówi: – Panie prezesie, jest pomysł na otwarcie dostępu do zawodów. Robimy to? I gdy prezes to poprze oraz ogłosi na konferencji prasowej, to pomysł płynnie wchodzi do programu Prawa i Sprawiedliwości. Wstąpiłem więc do PiS i zostałem posłem, żeby przebijać się z naszymi pomysłami. Przez pewien czas tak działaliśmy, ale w pewnym momencie odkryliśmy, że raz nam się uda z dostępem do zawodów, a raz komuś innemu z likwidacją podatku liniowego dla przedsiębiorców. Na dłuższą metę nie da się tak funkcjonować.


Na takim programie Tusk dwa razy ograł Kaczyńskiego w wyborach parlamentarnych. Ludzie chcą takich zmian. Ci, którzy głosowali na PO, a teraz od niej odchodzą, nie przechodzą do PiS, bo nie chcą drogiego, badziewnego państwa. To jest coś, co się politykom pokolenia Jarosława Kaczyńskiego nie mieści w głowie. On nie rozumie, w jaki sposób myśli nasze pokolenie. Dla nas różnica między instytucją prywatną a publiczną jest tak dramatyczna, że człowiek ma poczucie, iż wchodzi do świata, w którym nie chce przebywać.


#polityka #wipler #wiplerjugend #gospodarka #republikanie #rzeczpospolita