Wpis z mikrobloga

No elo mirasy, zgadnijcie kto wyjął znowu maszynę do pisania xD Historia ta odmieniła moje życie, narodziłęm się na nowo. Mianowicie obliguje mnie pewien cyrograf, mam kuzynkę która jest ładna, ale #!$%@?(xD). Ma jakieś stany depresyjne, chciała się zabijać itd mimo że z buzi jest 8/10 i byście pewnie ją kochali z tym że jej problemy wiążą się z niedyspozycją fizyczną. Mianowicie ma jedna krótszą nogę i kuśtyka, chodzi o kuli i generalnie zawsze była z tego beka. Jako szczyl jej z tym bardzo dokuczałem i to podobno przeze mnie powariowała (ta jasne) tak więc teraz muszę jej naprawiać psychikę. Zabieram ją do kina, na jakieś imprezy nawet płacę kumplom żeby ją gdzieś zaprosili ale zawsze jej #!$%@? i bul dupy do świata (ten słynny weltschmerz) odpycha adoratorów. No to jak co jeden piątek w miesiącu wziąłem ją do kina, nic jej się nie podobało to poszliśmy na kluby oczywiście dla niej #!$%@? itd.

No to wracamy w takim razie, pakuje się przez centrum i przejeżdżam koło skupisk poczwar zwanych STUDĘTAMI (wracali z miasteczka AGH chyba). Znowu koczowali na otwartych przestrzeniach, grillowali srali i rzygali pewnie - nic nowego. Stoję na światłach i się nagle wylewa na pasy cała kawalkada tych przegrywów. Po prostu cyrk i przegląd mody #!$%@? xD jakieś smieszne rurki, stroje śmieszne brylantyna na włosach skórzane kurtki (w nocy było chyba z 20 stopni xD) glany kuce i wszystko na raz. Mniejsza z tym, miałem dobry chómor więc pośmieszkowałem z kuzynką nawet się uśmiechneła jak jednego przyrównałem do skisłego ogura xD Wszystko było spoko do póki się czerwone nie zapaliło a ci dalej chodzą i jeszcze jakby wolniej - mają te "xD" na buźkach wymalowane coś tam śmieszkują butelki z żubrami w łapach i odwalają. To trochę się wkórwiłęm na to i se titnąłem klaksonem na nich - to dwóch pajaców podlazło i stukają w maskę tak otwartą dłonią mocno.

Coś we mnei się zagotowało, poczułęm uderzenie fali gorąca, otwieram szybę i JAK NIE RYKNĘ "te #!$%@? bo jak ja cie zaraz puknę to ci te rajbany z kaprawego ryja zlecą" a ci tam tylko

No hehe panie kierowniku #!$%@? xD bez spiny (a ten drugi zaśmieszkował "SOM DRUGIE TERMINY" - taki zart sytuacyjny w jego wykonaniu) xD dałbuyś pan na piwerko hehe xD


Na co ja tylko

Dać to ci mogę w ryja pedale


Na co się trochę skonfundowali jeden słyszałem jak mówi do drugiego

Ej sebix uwarzaj lepiej zobacz rze z typa jest kawał #!$%@? skórwiela xD


Na to ten drugi

Cośty pewnie jest grubasem #!$%@?, zoba że nic nie zrobi pacz xD


I w tym momencie zaczął wylewać piwo mi na maskę. NO #!$%@? NIE WYTRZYMAŁEM, wyskoczyłęm z auta - złapałęm co miałęm pod ręką - mój ulubiony klucz do kół który zawszę na takie okazje mam w schowku w drzwiach po lewej stronie. Zacząłem szarżować w ich kierunku kuzynka widząć co się dzieje wypadła z auta bez kuli (była w bagażniku) kuśtyka i drze tylko ryja

Andrzej na litość boską opanuj się, matka by nie przeżyła tego jakbyś znowu na dołku wylądował na monte nie warto


Trochę mnie to uspokoiło kolesie się o pół kroku cofneli kazałem im #!$%@?ć ale oni już nie byli mną zainteresowani. Upatrzyli se moją kuzynkę - jeden do drugiego

O GURWA xD ty pacz jaka kaleka xD


No stary ale urwał xD nogę xD #!$%@? jak kapitan barnaba z drewnianą nogą ja jebe mateo xD


Dawej ją butelką TAK SIE BAWI TAK SIE BAWI A-GIE-HA xD


I rzucił ją butelką tak że o milimetry ją minęła. Ja to widząc #!$%@?łęm w ich kierunku (a #!$%@?ć potrafię, kłania się liga okręgowa piłki ręcznej) jednego podciąłem tym kluczem że wylądował na plerach - auta nas mijały normalniE jak scena w filmie akcji jakimś xD drugi chciał mi #!$%@?ć ale dostał w łapę kluczem to mu się odechciało i tak się przewrócił że aż żubrzyki popękały w plecaku xD podchodzę do drugiego z zamiarem zaduszenia #!$%@?, przyciskam mu do szyi ten klucz typ tam szlocha a ja dalej w amoku. Na szczęście zrobił coś co mnie #!$%@?ło - zlał się xD no ja #!$%@?ę koleś się ojszczał xD

Wybuchłęm śmiechem mówie przecież bym cie #!$%@? i tak nei zabił xD przeciągnąłem ich za fraki na pas zieleni, i mówie

słuchajcie no, studęty macie tu tak leżeć dwie godziny - wrócę i sprawdzę czy sobie nei poszliście xD i zapamiętajcie sobie. TAK KOŃCZĄ ŚMIESZKUJĄCY


Wracam do auta, kuzynka w nim się zabarykadowała i po otwarciu mówi:

Eee andrzej to co zrobiłeś dla mnie - to było wspaniałę. Dziękuje ci...


Od tego czasu jest jakby nawet mniej #!$%@?, śmieje sie - coś tam wychodzi z domu wreszcie. A ja, nazwałem swój klucz do kół STUDBANE - towarzyszy mi w codziennej krucjacie przeciwko studętom.

Nie jestem bohaterem na jakiego Kraków zasługuje, ale mimo wszystko mnie potrzebuje.

Jestem cichym strażnikiem, czuwającym obrońcą.

JESTEM ORTALIONOWYM RYCERZEM.

Obrazek powiązany, ja i mój STUDBANE

#wujekaberopowiada

#historiewujkaabera
Aberworthy - No elo mirasy, zgadnijcie kto wyjął znowu maszynę do pisania xD Historia...

źródło: comment_l79al1CtMtw0zn80FWTHJk1JQuXJLzVh.jpg

Pobierz
  • 60
  • Odpowiedz