Wpis z mikrobloga

Ej Mirki ogarnijcie co się okazało. Otóż mój ojciec chodził z Andrzejem Dudą do jednej klasy przez całą podstawówkę i potem jeszcze często go spotykał. Ojciec zawsze nosił przy sobie jakieś grinpisowe gówno gdzie pokazują zwierzęta i zawsze chodziło mu o zdjęcie jednej zwierzyny. Otóż przez 8 lat podbazy i potem kolejne 15 lat życia ojciec podchodził do Andrzeja i tak "patrz Dupa, pokazują Cię w gazecie" i pokazywał mu zdjęcie małpy (Andrzej jako dziecko był całkiem grubawy i miał liniejącego kota który zostawiał na nim sierść). I tak Andrzej był całkiem nieśmiały więc nie odpowiadał. Raz mu odpowiedział "Tożto Twoja stara" to mu ojciec tak #!$%@?ł, że biedny chłopak zapomniał o tym by żyć ale po pół godziny mu przeszło. I tak Ansrzej zaczął ćwiczyć i został prezydentem a mój ojciec Janusz stolarzem z brzuchem piwnym. Wracam ostatnio od loszki i patrzę a u nas przed TV siedzi tate z Andrzejem i walą piwo. Ojciec takie "No Andrzej. To mój pęknięty kondon Anon". Andrzej wstał podał rękę i się przedstawił a ja dostałem insta bonera. Siedziałem z nimi, piłem piwo aż ojciec o 21:37 włączył Animal Planet. Aktualnie pokazywali goryle jak się ruchali a ojciec takie "I tak powstała Kinga, prawda Andrzeju?". Andrzej się #!$%@?ł, trzasnął drzwiami i odjechał. Parę dni później weszła w życie poprawa do pierwszego artykułu konstytucji nt śmieszkowania z Andrzeja i 13 kulek w potylicę. Mirki tracę ojca, help.
#duda #pasta
  • 5