Wpis z mikrobloga

Tragiczne wydarzenia w Nicei wzbudziły wiele emocji, we Francji, we mnie, na całym świecie, ale również na wykopie. Skala tego dramatu jest ogromna. Ja tym bardziej ubolewam nad tym, gdyż znam to miasto, a ową promenadą wielokrotnie spacerowałam i łączy mnie z nią wiele wspomnień.

Postaram się tu nawiązać do wielu kwestii, które poruszaliście zarówno na mikroblogu, jak i w znaleziskach na głównej stronie. Celowo nie napisałam tego komentarza wcześniej, by ochłonąć, bo emocje są złym doradcą, by przemyśleć wszytko.

Wielu ludzi pytało mnie, dlaczego nie używam określenia "zamach terrorystyczny", "terrorysta", etc. Dlaczego dosłownie pisze Wam, byście "nie panikowali". Powód jest jeden, ale bardzo ważny. W tamtym momencie nie było oficjalnych informacji, które by to potwierdzały terrorystyczny wątek. Wiedzieliśmy tylko iż doszło do tragedii, natomiast motyw był nam nieznany.

Jakkolwiek skala była przerażająca, nie możemy automatycznie każdej tragedii przypisywać terrorystom, nie możemy nakręcać bezpodstawnie spirali strachu, gdyż w ten sposób nieświadomie robimy właśnie to, czego terroryści chcą. Oni chcą byśmy się bali, byśmy ich wszędzie widzieli i ciągle o nich myśleli, a pośrednio byśmy myśleli o tym, czego od nas chcą.

Dlatego ważne było oficjalne oświadczenie, iż wydarzenie to było rzeczywiście aktem terrorystycznym. Nawet mimo skali tragedii, mimo tych emocji, nie możemy kierować się domysłami i dopowiadać sobie historię tak, jak pasuje nam ona do światopoglądu, ocenę sytuacji musimy budować na faktach, nie na plotkach. Czasami plotki też są ważne i też warto o nich myśleć, ale trzeba je oddzielić.

Odnośnie samego zamachu, według mnie, można było go uniknąć i zatrzymać ciężarówkę. Wczoraj mieliśmy najważniejsze święto we Francji, a bulwar ten to jedno z głównych miejsc w Nicei. Wiadomo było, że zgromadzi się tam wiele osób. Ruch był tam częściowo wstrzymany. Nie rozumiem, dlaczego władze nie zatrzymały jej i pozwoliły, by w ogóle zbliżyła się ona do tłumu.

Odnośnie wypowiedzi prezydenta, który to stwierdził, że walka z ISIS w Lewancie będzie wzmożona, uważam, że w obecnej formie jest to bezcelowe, co wielokrotnie podkreślałam. Jedynym sposobem walki z ISIS jest interwencja lądowa, obecna strategia nie jest według mnie skuteczna. Co zrobić z Irakiem? Tego nie wiem ani ja, ani chyba nikt na świecie. Kolejne moje obawy budzi fakt, że terrorysta nie pochodzi z terenów kontrolowanych przez ISIS, mieszkał on we Francji, a według części informacji, miał on francuskie obywatelstwo. Nie był to agresor zewnętrzny, ale wewnętrzny.

Pomysły, by zwiększyć ochronę w miejscach publicznych, według mnie, nie przyniosą skutku. Należy znaleźć ogniska radykalizmu we Francji i pozbawić je mocy. Mimo tak dużej obecności mundurowych na francuskich ulicach (chociaż najwięcej wysłano do Paryża), nie zapobiegło to wczorajszej tragedii.

Znów można sobie zadać pytanie, co dalej z fiche S? Jakie konkretne są efekty jej prowadzenia?

Nie budzi mojego entuzjazmu też fakt, że sprawę bada specjalna komórka antyterrorystyczna z Paryża - według mnie, takie grupy powinny istnieć w każdym dużym mieście (a takim niewątpliwie jest Nicea) i współpracować ze sobą. Pozwoliłoby to według mnie na działanie bliżej potencjalnych grup terrorystycznych i na szybsze reagowanie. W tej kwestii uważam, że centralizacja nie jest dobrym pomysłem, choć nie mam tu ani wiedzy ani doświadczenia i bazuje na moich opiniach.

Stan wyjątkowy, jak sama nazwa wskazuje, nie może trwać wiecznie, a przez jego okres należy wprowadzić długofalowe zmiany. Prezydent, lub premier powinien jasno przedstawić, jakie rząd te akcje podjął, jakie ma zamiar wdrożyć, oraz efekty swoich działań.

Jeśli aktualny rząd nie jest w stanie rozwiązać sytuacji, społeczeństwo skieruje się w stronę nowych opcji politycznych, co już widać, czego wyrazem jest poparcie dla Frontu Narodowego. Współczesna scena polityczna stoi dziś we Francji przed poważnym dylematem, albo dokona twardych zmian, albo w drodze wyborów społeczeństwo odłoży ją do lamusa. Nie jest to łatwe, a czasy dobrobytu dodatkowo rozleniwiły i wytworzyły nurty, z którymi ciężko teraz zerwać.

Dodam też, że zachowanie użytkowników tego portalu uważam, za -powiem szczerze- niesmaczne, mam wrażenie, że zamachy te spowodowały w wielu osobach swoistą radość, gdyż mogły powiedzieć "a nie mówiłem, a nie mówiłem", dowartościowując się w ten sposób, w ten lub zbierając poklepywania po plecach za pisanie komunałów.

O ile z zasady nie komentuję zachowań użytkowników, tak te reakcje są tak niesmaczne i niedojrzałe, że trudno je mi tu minąć bez komentarza.

Francja to kraj, który w swej historii wiele przeszedł, być może nawet tyle, co żaden inny kraj. Dziś też, to na Francji spoczywa według mnie pokazanie Europie kierunku, w którym ma iść.

Na koniec chciałabym jeszcze wyrazić smutek z powodu zaistniałej sytuacji i nadzieję, że Francja wypracuje nowy kierunek i w przyszłości ten problem terroryzmu zostanie rozwiązany, lub ograniczony. Wierzę, że jest to możliwe.

Dziękuję wszystkim, którzy w tej chwili są razem z Francją.

#francja #terroryzm #oswiadczenie

---
By komentować w tym wpisie, poproś użytkowniczkę o dodanie Ciebie na białą listę - odwiedź link ( http://www.wykop.pl/wpis/13731947/od-dzis-w-moich-wpisach-na-mikroblogu-moga-pisac-t/ ), i napisz, dlaczego to właśnie Ty powinieneś tez tam być (wystarczy, że podasz linki do 2-3 swoich wartościowych wpisów). Jest to zabezpieczenie przed niemiłymi i/lub złośliwymi użytkownikami.
  • 16
@NadiaFrance: Tylko ze zwalczanie strachu nie polega na udawaniu ze zagrozenia nie ma, na unikaniu slowa terroryzm by nie straszyc ludzi. Zeby zwalczyc strach trzeba nazwac rzeczy po imieniu i stawic temu czola. Problemem nie jest ciezarowka ktorej nikt nie zatrzymal, problemem jest islam ..ale Francja nie chce dopuscic tego faktu do swiadomosci i zrozumiec ze to nie ak47 powoduje smierc tylko islam. Zyczajnie chcecie zeby to nie byla prawda dlatego
@NadiaFrance: Trzeba umieć nazywać rzeczy po imieniu. Zachowanie faceta, który wysadza się w powietrze w publicznym miejscu lub zachowanie innego gościa, który strzela do przypadkowych osób oraz wczorajsze wydarzenie - to jest zamach, atak terrorystyczny. Każdy trzeźwo myślący człowiek powinien umieć nazywać to co widzi i nie potrzeba tutaj żadnego oświadczenia władz. Owszem trzeba uważać na nadużycia i zakłamania, o które nie trudno w Internecie, ale gdyby władza do tego
@NadiaFrance: Dzisiejsze wypowiedzi niektórych osób na mikroblogu mnie też zniesmaczyły. Faktycznie Francję można cenić za wiele rzeczy, tak więc pozostaje nam współczuć rodzinom ofiar tego zamachu i wierzyć, że francuski rząd podejmie odpowiednie, racjonalne kroki.
Dodam też, że zachowanie użytkowników tego portalu uważam, za -powiem szczerze- niesmaczne, mam wrażenie, że zamachy te spowodowały w wielu osobach swoistą radość, gdyż mogły powiedzieć "a nie mówiłem, a nie mówiłem", dowartościowując się w ten sposób, w ten lub zbierając poklepywania po plecach za pisanie komunałów.


@NadiaFrance: Nie uważasz, że może to być efekt frustracji z powodu wpuszczenia takiej wielkiej ilości islamistów do Europy? Nie rozumiem jak suwerenne, ogromne i