Wpis z mikrobloga

#januszowewakacje

Już myślałem że nic się dzisiaj nie wydarzy. Jak zwykle po intensywnym plażingu wylegujemy sie przy hotelowym basenie. Buguś spi na lezaku chyba podpity bo chrapie jak czołg i nic nie jest w stanie go obudzić. Grażyna coś tam sobie plumka w basenie a dzieci zostawione samopas (Haliny nie ma na horyzoncie). Jedna z dziewczynek rozbujała parasolem i nie zdziwie się jak zaraz #!$%@? i spadnie jej na łeb. Młody natomiast #!$%@? duza gumową piłką w hotelowe okna robiąc przy tym straszny raban... A opiekunów ni maa.
  • 1