Wpis z mikrobloga

@przomsik: ostatnio tam byłem i ktoś się kłócił na wjeździe. Ostatecznie nie pozwolili gościowi zaparkować. Ale to chyba nie jest jeden z tych parkingów, które stworzyli janusze biznesu - Wiparking.

Te z artykułu są na Hallera, na końcu JPII i w Jelitkowie i tam są parkomaty, a w Brzeźnie po prostu ktoś siedzi na wejściu i pobiera opłaty.
@2na10: to nie ja mapkę wrzuciłem. Natomiast problem dotyczy też innych parkingów, które wymieniłem wyżej. Teren pod tymi wszystkimi parkingami został wydzierżawiony przez miasto na tych samych zasadach i te same wałki tam odchodzą. Nie wiem tylko czemu w artykułach rzeczywiście skupiają się tylko na tym punkcie przy Hallera.
@enceladus71: Bo reszta jest placem/parkingiem jak każdy inny więc prawo o pasie drogowym tam nie ma zastosowania za bardzo i pewnie miasto normalnie mogło wydzierżawic ten teren jak każdy inny. Parking na ulicy nie może być prywatny. Jak jeszcze w czerwcu byłam w brzeźnie to ten plac bliżej plaży nawet miał tabliczkę że to teren prywatny i się rozglądałam 15 razy czy przypadkiem nie trzeba zapłacić za parking. A parking na
@enceladus71 co do innych parkingów prowadzonych przez firmę WiParking to oni pobierają opłatę dodatkową "mandat" w wysokości przekraczającej to 50 zł o których jest mowa w artykule, to też jest jakiś wałek. Ciekawe czy można w jakiś sposób odzyskać bezprawnie pobieraną różnice lub całą kwotę, która jest błędnie naliczana, jak już ktoś zapłacił ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@przomsik: Tak jak już gdzieś wcześniej pisałam, podejrzewam, że jest to na ten samej zasadzie jak ktoś uszkodzi ci auto i znasz tylko numery rejestracyjne - idziesz na policję z tym i zapewne mają jakąś procedurę z tym związaną. Wątpię ze bezpośrednio podają ot tak dane, ale jakieś postępowanie/śledztwo można wszcząć o ile masz dowód jakis na to że faktycznie takie zdarzenie miało miejsce, a z tego co wiem to wiparkingowcy
@superblee66: @2na10: oni nie pobierają tej opłaty tylko zostawiają za wycieraczką świstek, wg którego masz obowiązek zapłacić im 90/300 za brak biletu. Problem(dla januszy) polega na tym, że to nie ma żadnej mocy. Jeśli chcieliby faktycznie dostać kasę za parkowanie na terenie, do którego mają jakieś prawa, to musieliby wystawić wezwanie do zapłaty. A do tego potrzebne jest imię, nazwisko, adres i chyba jeszcze PESEL.

Cały zarobek wg mnie polega
@enceladus71: No tak jak napisałam - mają dowód że parkujesz na ich terenie i z tym mogą iść na policję, aczkolwiek zastanawiam się czy pan X z Wiparking będzie #!$%@?ł do urzędu/na policję z setkami zdjęć poszczególnych przypadków... Chyba by go juz tam bardzo nie lubili.
@2na10: te pismo sporządzone pro publico bono za bardzo pro nie wygląda. Raczej jak dzierżawią teren to mają prawo pobierać opłatę za parking czy brak biletu. Druga sprawa, że ciężko będzie im te pieniądze ściągnąć. Dane na policji pewnie dostaną, ale i tak skończy się tylko wpisaniem do KRD.