Wpis z mikrobloga

Kurde ale mnie wzieło na #nostalgia , byłem wczoraj z synem na placu zabaw i zauważyłem że starsze dzieciaki bawią się w chowanego. Ale to była nudna zabawa, szukający spokojnie szukał i chodził gdzie chciał, a ofiary tylko czekały aż zostaną wytropione. Gdy ja bawiłem się w chowanego, ustalaliśmy z resztą gdzie ma być punkt tzw odpukań. Szukający musiał zgłaszać odnalezienie ofiary właśnie przy tym punkcie. Wiązało się to też z ryzykiem bo żeby odnaleźć tych lepiej schowanych trzeba było się oddalić od "budki" , a często kończyło się to tak że ktoś do niej przybiagał i krzyczał odpukany , no i zabawa od nowa. Ten kto został odnaleziony jako pierwszy i nikt go nie odpukał, musiał szukać innych w nastepnej rundzie. Jak to było u Was Mireczki?
#pytanie #oswiadczeniezdupy #gimbynieznajo
  • 81