Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Drogie Mirki, mam nadzieję, że gdy będziecie wychowywać własne dzieci, to wychowacie je na osoby, które zgoda, mają prawo czegoś nietolerować, ale nie będą z tego powodu prześladować ludzi.
Ja byłem prześladowany latami za nadwagę, którą takie właśnie osoby wparły mi, że to mega otyłość. Przez lata wierzyłem w to, że mam naprawdę problem z otyłością, co raz mnie prawie skierowało do anoreksji.
W kolejnych latach byłem prześladowany i szło to niestety za mną, bo co nowa klasa to albo był ktoś ze starej klasy, albo ktoś mający kontakt do kogoś z mojej starej chociażby szkoły. Więc gehenna moja trwała 9 lat, a wszyscy dookoła widzieli problem nie w prześladowcach, a we mnie.

A piszę to, bo chcę Was uświadomić jakie są efekty takiego pozornego dokuczania komuś z tak błahego powodu jak kilka kg nadwagi.
Na kilka lat stałem się innym człowiekiem. Dumny, ambitny, towarzyski, prawicowy => Cichy, wycofany, żałosny, straciwszy uzyskany skill społeczny i użalający się nad sobą lewak.*
Przestałem dbać o siebie i w efekcie tego, porównując moje ciało do auta, moje ciało jest wrakiem. Nadaje się na złom mimo lvl 24.
Znienawidziłem rodzinne miasto, a cała ta sprawa zmieniła moją szczęśliwą relację z rodziną w coś wręcz toksycznego.
Nad samobójstwem myślałem kilka razy. Zaś prześladowania wywarły taki odcisk na mnie, że po wielu latach, nadal regularnie wspomnienia powracają i męczą.

I teraz "najlepsze". Od dawna próbuję coś ze sobą zrobić. Wyleczyć się z traumy (pewne sukcesy są - znów jestem w miarę dumny i bardziej ambitny, trochę skillu społecznego odbudowałem). Od 5 lat pracuję nad sobą. Rok temu, gdy uznałem, że sam już więcej nie osiągnę (a osiągnąłem wiele, np. pasję), w końcu zgłosiłem się na psychoterapię, na którą wcześniej zebrałem hajs.
Ale niestety, tego typu trauma odciska się naprawdę mocno i daje o sobie znać np. gdy przychodzi chęć zagadania do ładnego różowego paska podczas, gdy ja mimo tego, że nie wyglądam źle, jestem tak nieśmiały, że aż mnie to doprowadza do dołka - potrafię odejść np. do parku, siąść na ławce i zacząć płakać. Heh, kiedyś to nie umiałem nawet patrzeć odważnie na takie, tylko odwracałem wzrok jak jakaś większa #!$%@?.
Do tego dorzućmy widok wszelkich zakochanych par i innych osób, które ułożyły sobie życia podczas, gdy ja jedynie umiałem ułożyć sobie studia i nieco kariery. Efekt? Od kiedy trauma zaczęła uderzać mocniej, coraz bardziej myślę nad samobójstwem.
Owszem, związki się zdarzają, ale nie potrafię się otworzyć i w pewnym momencie uciekam ze związku, nie potrafię w nim wytrwać - m.in z powodu kompleksów.

Więc #!$%@? mać, w tym momencie wiem, że jestem człowiekiem zniszczonym, zmarnowanym, którego potencjał został bezczelnie zniszczony. Ale staram się nie poddawać i walczyć dalej, a nóż uda mi się w końcu... w końcu... Mocno budująca była rozmowa z typkiem, z którym w tamtych czasach chodziłem do klasy - wiedział, co mi robiono, ale nigdy nie reagował. Nikt nie reagował. Powiedział, że to okrutne przez co musiałem przechodzić i, że czuje on respekt, że daję radę jakoś funkcjonować jeszcze.

Więc mam nadzieję Mirki, że wasze młode Sebixy i młodziutkie Karyny, jeśli już nie będą lubiły osób z nadwagą, to ograniczą się do wyrażenia opinii, a nie będą bawiły się w prześladowania, które z biegiem lat mieszają w to bagno coraz więcej osób. Niby jeden, "niewinny" komentarz, z którego wszyscy wokół się śmieją. Dla obiektu komentarza, ten komentarz może diametralnie zmienić życie, być może na zawsze.
I wszelkie Mirki, które też tak kogoś prześladowały - #!$%@? się, mam nadzieję, że kiedyś karma wam pokaże, jaka z niej suka.

#feels #psychologia #gorzkiezale

* Nie twierdzę, że to jakaś reguła, po prostu tak było w moim przypadku.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 7
  • Odpowiedz
OP: @mike8834: Nie, nie mam. Jak pisałem, 5 lat walczę o przywrócenie swojego życia na normalne tory. Ale przed tym czasem, zdążyłem #!$%@?ć sobie organizm totalnie przez takich idiotów jak ty, czy @mike8834. Nadwagi nie mam już takiej jak wtedy, ale dorobiłem się paru innych zniszczeń organizmu, których jednak wymieniać nie zamierzam.
Trauma miewa czasem naprawdę tragiczny wpływ na organizm. M.in dlatego zrobiłem swój wpis.

To jest anonimowy komentarz.
  • Odpowiedz
OP: > coraz bardziej myślę nad samobójstwem.

Nie warto. Nie myśl o tym. Pracuj nad sobą i nie poddawaj się. Każdy ma czasem chwile słabości, Ty też masz do tego prawo i nie czuj się z nimi źle, ale nie pozwól, żeby te złe uczucia wzięły nad Tobą górę.
A najlepiej - serio :) - idź spać. Jest piątek, późno w nocy, to idealna pora, żeby się zastanawiać nad swoim życiem
  • Odpowiedz
**nick_bajer**: Kurde, nie lubię jak ktoś pisze, że chce się zabić. Nawet jak gościa nie znam, to i tak mi żal. No bo to zazwyczaj dobrzy ludzie chcą się zabić, a ci źli żyją najdłużej i wciąż owe zło czynią. Idź doppsychologa czy tego psychotetapeuty czy kogo tam, staraj się pracować nad schudnięciem,ale proszę nie zabijaj się :( Wiem że takie #!$%@? piszę, ale musiałem to zrobić.

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował:
  • Odpowiedz