Wpis z mikrobloga

Instruktorzy nauki jazdy pozwalający kursantom jeździć 20-30 km/h na normalnej drodze to kretyni. Jedziesz ulicą, zator niczym za rowerzystą i na samym czele dostrzegasz powoli turlającą się elkę.
Gdy się szkoliłem, to mój instruktor za takie coś by mnie od razu opieprzył. Brak dynamicznej jazdy i w efekcie trudniejsze wyczucie pojazdu na drodze raczej nie pomaga w nauce i dodatkowo wyzwala agresję u innych uczestników ruchu.

#oswiadczenie #motoryzacja
goferek - Instruktorzy nauki jazdy pozwalający kursantom jeździć 20-30 km/h na normal...

źródło: comment_9EeSH4ioZWg9wLnamWQ5Tl8zwclfmPC7.jpg

Pobierz
  • 11
@chwed: nawet dzisiaj rano jechałem w korku spowodowanym przez taką elkę. Miejscami zwalniała do 20 km/h. I to nie na osiedlu czy w centrum miasta, tylko na zwykłej przelotowej ulicy miejskiej. Niestety dość często trafiają się tacy instruktorzy z przypadku.
@seledynowa_panienka: nie jeździłem jak Kubica, ale od razu dostawałem przykaz, żeby jechać z prędkością zbliżoną do reszty ruchu. No i na pierwszą jazdę wzięto mnie na boczną uliczkę, żeby spokojnie poćwiczyć ruszanie.
Raz w zastępstwie miałem jazdę z instruktorem, który zazwyczaj jeździł z dziewczynami - typ na ruchliwej, jednopasmowej przelotówce nie pozwalał mi jechać więcej niż 30. Idiota. Przez ten wymysł tylko bardziej się stresowałem podczas jazdy, bo widziałem, na ile
@goferek ja się zgadzam w stu procentach, ulice dwu czy trzypasmowe, a Elka jedzie 30 na godzinę, ja rozumiem że ktoś się dopiero uczy, ale nie rozumiem czemu nie uczy się jeździć jak człowiek, dynamicznie. Potem się że wiara nie umie na zielonym przejechać czy poruszać się dynamicznie w korku, tylko 10 metrów odstępu.