Wpis z mikrobloga

Jako, ze w sumie od roku jeżdzę tym samym metrem, to mam swoj ulubiony, wykalkulowany wagon i tak dalej.
Przez ostatnie pare miesięcy dzieliłem ten waga z taka parka - zajebisty milf i jakiś brytyjski seba. Nie przesadzę jak powiem, ze lizali sie codziennie rano tak, ze prawie padało w wagonie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Warto wiedziec, ze w londyńskim metrze ludzie trzymający sie za rękę to juz rzadkość, tacy sa uczuciowi.
No i jeździłem tak codziennie przy akompaniamencie mlaskania, aż pare tygodni temu moja ulubiona parka zniknęła. Pojechali na wakacje myśle, normalna sprawa.
Ale pare dni temu ona wróciła. I juz nie mlaszcze co rano. W drugim końcu wagonu jedzi jej były amant zajęty telefonem.

Nadal jeżdżą tym samym, bo to jedyna szansa na szybkie złapanie przesiadki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#smutnahistoriaomilosci
  • 1