Wpis z mikrobloga

Uwierz mi, za znam gorsze przykłady braku szacunku. Np. wręczenie wypowiedzenie niespodziewającej się pracownicy w sylwestra, 15 minut przed 18... a potem opowiadanie ludziom, jak jej się fajnie rozmazał makijaż. Trochę podwójna kropka przestaje się liczyć w takim wypadku, nie uważasz?


@SamiS: moja ex szefowa zwolniła ze skutkiem natychmiastowym koleżankę, samotną matkę z dzieckiem, w wigilię wieczorem przed wyjściem do domu. szkoda słów.
  • Odpowiedz
  • 0
@SamiS: jak można pracować 19 lat w jednym zakładzie? Po 10 to chyba już mało który pracownik pracuje efektywnie


Moja mama pracuje w tym samym zakładzie od 1979 r. Praca biurowa.
  • Odpowiedz
@SamiS: @JablkowyAndroid: @LLU83:
Moja mama pracowała przez 22 lata w jednym zakładzie, zaczęła jak miała 21 lat. Pracowałaby tam nawet do samej emerytury (na którą przeszła w tym roku), ale zakład nie podniósł się po powodzi w 1997 i wszyscy stracili pracę... Potem znalazła pracę w zawodzie na 4 lata, a od 2005 to już tylko pracowała jako pani sprzątająca, w różnych miejscach po kolei -
  • Odpowiedz
@jnscarlet: polecam poczytac troszke o historii swojego kraju, w PRL bylo cos takiego jak obowiazek pracy. za bardzo bym sie tym nie podniecał bo to wszystko było niczym napompowany balonik, ktory jebnal z hukiem po 1989.
  • Odpowiedz
@jnscarlet: nie jest cieżko. Nadal są zakłady przemysłowe gdzie pracują ludzie po 20 lat. Oczywiście mowa o pracy fizycznej w fabryce za najniższa krajowa.

Powtórzę sie... Naprawdę układanie sobie życia po to, by pracować dla jednego zakładu do emerytury i identyfikować sie na zasadzie swojej posady (np. Jestem piekarzem) to marnowanie go. Już pomijając kwestie finansowe, zmuszone pobudki z rana by robić znowu te same nudne rzeczy, to generalnie marnowanie
  • Odpowiedz