Aktywne Wpisy
Mówcie co chcecie ale perspektywa dalszego ocieplania klimatu jest naprawdę niepokojąca. Wyobraźcie sobie, że za kolejne 20-30 lat w Afryce letnie temperatury sięgałyby po +55,60° C. Przecież to się prędzej czy później skończy jakąś naprawdę masową wędrówką ludów w kierunku Europy czy wojnami o wodę.
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
I żeby nie było - nie chce kolejnej gównoburzy o papierowe słomki, nie jestem ekoświrem.
Można długo dyskutować na temat wpływu człowieka na klimat, ale prawda
wykopowa_ona +33
Ja do Was po prośbie.
Mam koleżankę, która ma dziecko z porażeniem mózgowym. Młody jest w coraz gorszym stanie emocjonalnym i przegryza wszystkie koszulki jakie ma. Dziennie ich niszczy 2-3.
Młody nosi na ten moment koszulki rozmiar 116. Ja swoje po moim najmłodszym dzieciaku już jej oddałam i właśnie się kończą.Jak się zszyje, to młody dostaje amby - jakkolwiek się nie szyje to i tak go do szału doprowadza, bo ma problemy
Mam koleżankę, która ma dziecko z porażeniem mózgowym. Młody jest w coraz gorszym stanie emocjonalnym i przegryza wszystkie koszulki jakie ma. Dziennie ich niszczy 2-3.
Młody nosi na ten moment koszulki rozmiar 116. Ja swoje po moim najmłodszym dzieciaku już jej oddałam i właśnie się kończą.Jak się zszyje, to młody dostaje amby - jakkolwiek się nie szyje to i tak go do szału doprowadza, bo ma problemy
#pracbaza
#smuteczek
@Phatee: "przykro mi mówić ale zostaje pani zwolniona..." xD
@SamiS: moja ex szefowa zwolniła ze skutkiem natychmiastowym koleżankę, samotną matkę z dzieckiem, w wigilię wieczorem przed wyjściem do domu. szkoda słów.
Moja mama pracuje w tym samym zakładzie od 1979 r. Praca biurowa.
Moja mama pracowała przez 22 lata w jednym zakładzie, zaczęła jak miała 21 lat. Pracowałaby tam nawet do samej emerytury (na którą przeszła w tym roku), ale zakład nie podniósł się po powodzi w 1997 i wszyscy stracili pracę... Potem znalazła pracę w zawodzie na 4 lata, a od 2005 to już tylko pracowała jako pani sprzątająca, w różnych miejscach po kolei -
Wiem o tym, co nie zmienia faktu, że dziś ciężko znaleźć pracę na lata.
Powtórzę sie... Naprawdę układanie sobie życia po to, by pracować dla jednego zakładu do emerytury i identyfikować sie na zasadzie swojej posady (np. Jestem piekarzem) to marnowanie go. Już pomijając kwestie finansowe, zmuszone pobudki z rana by robić znowu te same nudne rzeczy, to generalnie marnowanie