Aktywne Wpisy
Gours +161
Wystarczyło odsunąć PiS od władzy i od razu mamy pozytywny impuls w gospodarce:
- zmniejszenie inflacji
- zmniejszenie bezrobocia
- mocny wzrost PKB (w 2023 było 0,2%, teraz raczej ponad 3%)
- drastyczny spadek luki vatowskiej (Tusk nie pozwala kraść) - z 15% to jednocyfrowego wyniku
- zmniejszenie inflacji
- zmniejszenie bezrobocia
- mocny wzrost PKB (w 2023 było 0,2%, teraz raczej ponad 3%)
- drastyczny spadek luki vatowskiej (Tusk nie pozwala kraść) - z 15% to jednocyfrowego wyniku
programista30k +557
Plusuje każdy, kto więcej niż raz dał sie wydymać na hajs w biedrze przez:
- plakietki z nieaktualnymi promocjami
- ceny podane za zakup 2 lub więcej sztuk
- produkty które finalnie mają inną cene niż na plakietce pod nimi
Zobaczymy
- plakietki z nieaktualnymi promocjami
- ceny podane za zakup 2 lub więcej sztuk
- produkty które finalnie mają inną cene niż na plakietce pod nimi
Zobaczymy
Wczoraj skończyłem ME3 i jestem bardzo zawiedziony tą grą. Jednak postanowiłem się z wami podzielić moją oceną tej produkcji i wyliczyć jej plusy i minusy.
Plusy:
- Udoskonalenia broni dzięki specjalnym stołom. Można się doczepić że każda z broni może mieć tylko dwa "dodatki" jednak sam pomysł jest jak najbardziej na plus.
- Bardziej dynamiczna walka niż w ME2 i ME1, co za tym idzie; omni-ostrze/atak z biotyki i masa nowej broni dzięki, której możemy zabijać wrogów.
- Normandia wygląda lepiej i dzięki "otwarciu" ładowni jest większa.
- Spotykamy starych znajomych z ME1 i ME2, spotkania często są jednak za krótkie.
- Ziemia. Od czterech lat tylko słyszeliśmy o niej, ale w końcu możemy postawić na niej stopę.
- Shepard podczas sprintu potrafi normalnie skręcić.
- Wpływ multi na kampanie. Co-op po dwóch godzinach ciągłego grania zaczyna nudzić jednakże mutli przedłuży żywotność całej sagi.
- Cytadela jest większa niż w ME2 jednak wciąż t nie to samo co w ME1
- Załoga przemieszcza się po statku i rozmawia ze sobą.
- Mini-gra, w której uciekamy Żniwiarzom.
- Muzyka, która trzyma poziom jednak nie przebija tej z ME2.
Teraz pora na narzekanie:
- W dzień premiery DLC o równowartości 30 zł. Hurra! Cieszmy się że Bioware po raz kolejny ma graczy w dupie.
- Brak planet gdzie możemy pojeździć Młotem albo Maco, moment...czy one w ogóle były w ładowni?
- Brak możliwości uratowania wszystkich towarzyszy (Thane, Legion, Mordin).
- Za mało działo się na Cytadeli, to miał być obóz uchodźców?
- Tylko 3 grupy przeciwników: Żniwiarze, Cerberus i Gethy gdzie przez 99% gry spotykamy tylko dwie pierwsze i praktycznie na przemian.
- Mało gadania z załogą. Zbyt często wydawało mi się że to postaci z DLC jak Zaeed czy Kasumi w ME2.
- Nie można nosić ze sobą broni ciężkiej.
- Średnia fabuła. Ok, wiem że dwukilometrowe stalowe kałamarnice potrafią wymordować kilka milionów Ziemian w ciągu tygodnia, ale co z tego jak tego się nie odczuwa. Ty sobie śmigasz w kosmosie i nie jest to w ogóle wspominane, no może raz na jakiś w trakcie rozmów z Andersonem albo Hackettem. Tyle że te rozmowy wyglądają tak;
Shepard: Jak tam na Ziemi.
Anderson: Wyrzynają nas setkami albo przerabiają na zombie, nie mamy żadnych szans bla bla bla.
S: Acha..
- Za krótka. Co to za pieprzenie przed premierą że gra ma trwać dłużej niż ME2 skoro z palcem w nosie przeszedłem ją w 24 h? Problemy podczas starć że Żniwiarzy miałem może ze 2-3 razy. Wykonałem wszystkie zadania poboczne i tylko tyle godzin zabawy dostałem?
- Cyber-ninja. Nie przypominam sobie żebym widział tak żałosnego oponenta. "Bójcie się mnie bo jestem pieskiem Cerberusa i mam katanę". 0_o
- Gwóźdź do trumny: ZAKOŃCZENIE. Tak zje****** zakończenia chyba nigdy w grach nie widziałem. Choćby nie wiadomo co się robiło podczas tych trzech części to i tak zawsze dostaniemy na końcu ten sam wybór. A propos wyborów; dlaczego zniszczenie Przekaźników Masy nie spowodowało zniszczenia całej galaktyki jak w przypadku wydarzeń w DLC Arrival, gdzie zostaje zniszczony batarański system? Twórcy zaczęli zapomnieć o własnych zasadach? Ten cały motyw z Deus Ex Machina chyba zaczęto tworzyć w połowie produkcji.
Pomijając te wszystkie minusy i tak najbardziej boli mnie zakończenie i brak wyjaśnienia wszystkich wątków. Rozbicie Normandii na jakiejś planecie nie jest wytłumaczeniem tego całego bajzlu. Poza tym co tam robiła Liara, która była ze mną podczas "Maratonu Śmierci". Sam major Coats powiedział że wszyscy zginęli. Pomimo zamiłowania do tej serii z bólem serca muszę wystawić jej 6/10.
Swoją drogą - ciekawostka - czy gdzieś istnieje jakieś porównanie ilości elementów (dialogów, terenu akcji, walk itp) wszystkich części ME ? Bo wiecie, może być tak, że przez wytworzenie specyficznej atmosfery, nakreślenie takiego a nie innego scenariusza gra wydaje się mniejsza, bardziej ograniczona niż jest w rzeczywistości. :]
@Shaki: jest ekspertem w temacie DA jakby coś. :]
Aha to dobrze wiedzieć ;)
A ta koleżanka to... ?
Nie wydaje mi się, żebyś ją kojarzył, ale ma niezwykle
DnDki, czy się je lubi czy nie dały nam pewne sugestie, wzorce postępowania, konstruowania, kształtowania nowych rzeczywistości. Ale nie, Tolkien przede wszystkim, no pokuśmy się ewentualnie o drobną kosmetykę. Rpgi papierowe są ciekawe pod tym względem i wydaje mi się, że o całe niebo biją, khe, khe, khe "kreatywność" pisarzy
Cóż poradzić, najgorsza jest wszczęta awantura jej pseudo czytelników tylko o to, że dajmy mój młyn