Wpis z mikrobloga

#7 #pratchettnadzis
Kochani! Dzisiejszy cytat jest dla mnie ważny, ma bardzo wysokie miejsce w Top10. Zawsze kiedy go czytam zaczynają mnie nachodzić myśli, czy rzeczywiście to co robię w życiu, jest tym co robić powinnam. I czy gdzieś tam czeka na mnie zupełnie inny los, niż ten, który sobie wybrałam. I czy to rzeczywiście był wybór, czy raczej przypadek. Czy nie jestem zmarnowaną szansą.
Miłego czytania i rozmyślania :)

"- Wiesz, co jest największą tragedią tego świata? - Ginger wcale nie zwracała na niego uwagi. - Ludzie, którzy nigdy nie odkryli, co naprawdę chcą robić i do czego mają zdolności. Synowie, którzy zostają kowalami, bo ich ojcowie byli kowalami. Ludzie, którzy mogliby fantastycznie grać na flecie, ale starzeją się i umierają, nie widząc żadnego instrumentu muzycznego, więc zostają oraczami. Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć.
Odetchnęła głeboko.
- To są ludzie, którzy nigdy się nie dowiedzą, kim naprawdę mogliby zostać. Zmarnowane szanse."
Ruchome obrazki
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zawsze kiedy go czytam zaczynają mnie nachodzić myśli, czy rzeczywiście to co robię w życiu, jest tym co robić powinnam


@Meyru: i już wiedziałem o który chodzi. Ale tak, ten cytat niewątpliwie skłania do refleksji.
  • Odpowiedz
@Meyru: "- Gdyby ludzie wiedzieli, kiedy umrą, staraliby się żyć lepiej.
GDYBY LUDZIE WIEDZIELI, KIEDY UMRĄ, PRAWDOPODOBNIE WCALE BY NIE ŻYLI."

Mój najulubieńszy.
  • Odpowiedz
@Meyru: Ja z racji zawodu ukochałem serię o straży. Moje dwa cytaty które sobie powtarzam to "osobiste nie jest tym co ważne" i "może nie jestem najostrzejszym nożem w szufladzie, ale przynajmniej prosty". I tego się trzymam ;)
  • Odpowiedz
@Meyru: Wiem, ale Ruchome obrazki chyba najbardziej mi przypadły do gustu, mimo że pierwszą opowieścią jaka czytałem był "Kolor magii" chyba z 15 lat temu. Ojciec kiedyś kupował czasopismo Nowa Fantastyka i tam ta Kolor Magii był podzielony na 4 części, więc czytałem to z 4 czasopism. W czasopiśmie z pierwszą częścią był też urywek Krwi Elfów Sapkowskiego. Czasopismo wydane gdzieś w 1990-1992 roku :)
  • Odpowiedz
@mariecziek: mój pierwszy też był Kolor Magii! Nawet średnio mi się podobał, jakoś nie lubię Rincewinda. Dobrze, że zaraz potem zaczęłam czytać cykl o Śmierci :D
  • Odpowiedz
@Meyru: O śmierci może coś i czytałem. Chyba Mort, ale nic ponadto. Wszystko jeszcze przede mną.
Najmniej spodobał mi się Blask Fantastyczny, ale to chyba z tego powodu, że czytałem to po litewsku, a po litewsku nawet Pratchett jest nudny…
  • Odpowiedz
Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć.


@Meyru: Co to jest "talent"? Ja uważam że czegoś takiego jak "talent" nie ma. Osobiście przez to słowo rozumiem mieszankę odpowiednich warunków fizycznych i psychicznych do wykonywania danej cynności, ale do tego trzeba dołożyć tysiące godzin spędzone na doskonaleniu 'fachu', na rozwijaniu się, na stawaniu się lepszym.
Najprostszy przykła -
  • Odpowiedz
@Meyru: Tez jestem zdania jak kolega @Dawidinho8: ze talent jako taki nie istnieje.
To co ludzie nazywaja talentem to wypadkowa treningu w mlodszych latach.
Dlatego modelkami czy projektantkami czesciej zostaja kobiety, bo szyja ubranka dla lalek lub je ubieraja.
Chlopcy zostaja zawodowymi kierowcami, bo jezdza resorakami na dywanie. Zostaja inzynierami budownictwa lub grafikami... bo buduja LEGO.
Talent to nic innego jak praca (lub nauka - jak zwal tak zwal) od najmlodszych lat ktora jest tak bardzo olewana przez wielu ludzi, ze stala sie wlasnie mitycznym nieosiagalnym "talentem".
Owszem, rodza sie ludzie z predyspozycjami, czy z jakimis zdolnosciami (sluch absolutny) ktorych nie przeskoczymy, ale to jest 0,01% wszystkich ludzi, a
  • Odpowiedz