Wpis z mikrobloga

W klasie jest ładna loszka. Nie Karyna.

Sympatyczna. Jedyna osoba, z którą czasem rozmawiasz i się z ciebie nie nabija.

Miej urodziny tego samego dnia co ona. Nie miej o tym pojęcia.

Przed lekcjami podchodzi do ciebie. W rękach ozdobna torba z cukierkami.

Urodzinowe cukierki, anon.

Janie Pawle nazareński, co się #!$%@??

Dziękuję!

Weź całą torbę.

Loszka odchodzi bez słowa.

#!$%@? cukierki.

Dzwonek na lekcje. Chowasz torbę do plecaka.

Ej Anka! Podobno masz urodziny. Masz cukierki?

Zapomniałam...

Nigdy więcej się do niej nie odezwałem. Jak sobie przypomnę to się pocę i krzyczę na głos, #!$%@?.
Szczęście w nieszczęściu, że miała dobre serce i nikomu o tym nie powiedziała, bo Sebki z klasy nie dałyby mi żyć.
#pasta