Wpis z mikrobloga

dalczego w naszym kraju panuje powszechne przyzwolenie i akceptacja tego, że każdemu właścicielowi auta należy się darmowe miejsce parkingowe? i to najlepiej jeszcze 'gdzieś blisko'? do tego wpisu zainspirował mnie inny, nie chcę podawać który, bo nie zależy mi ani na stygmatyzacji tego mirka, ani wywoływania personalnej wojny. w każdym razie wpada do miasta na kilka dni i chce zostawić auto "blisko centrum'.

noż #!$%@? mać, nazwijmy to po imieniu: chcesz zapchać centrum miasta na kilka dni swoją gablotą i nie dać od siebie w zamian absolutnie nic. czy to jest okej?

zawsze w takich sytuacjach robię prosty eksperyment myślowy: a co gdyby wszyscy...? no i odpowiedź nasuwa się sama - byłby #!$%@? i tyle.

dookoła rośnie coraz więcej parkingów (płatnych, zgadza się) i JEST gdzie zostawić auto. ale my nadal uważamy że należy się #zadarmo. tylko dlaczego? dlaczego uważa się że każdy z nas ma prawo zablokować część miasta na bliżej nieokreślony czas - podczas gdy przestrzeni specjalnie do tego przeznaczonej nie brakuje?

myślę, że każdy użytkownik auta powinien wychodzić z założenia, że jeśli stać go na furę, zalanie, opony, ubezpieczenie, przeglądy i utrzymanie, to powinno być go też stać na parking. z takiego założenia wychodzę przynajmniej ja.

szanujmy swoją przestrzeń publiczną, miraski. chodniki, place, skwery to okolice, w których żyjemy.

#przemyslena #rozkminy #samochody #miasta #polska
  • 7
  • Odpowiedz
@lewy__sierpowy: ja nie mam problemów z płaceniem za parking, co więcej wolę podejść x set metrów, niż zostawić na ulicy, gdzie mi jakiś zapijaczony seba, albo sebastian furę obrzyga, okopie lub obszcza. Za to ceny tych parkingów są czasem chore :)
  • Odpowiedz
@lewy__sierpowy: #!$%@? straszne, jako mieszkaniec centrum płace abonament postojowy. Miejsc parkingowych jak nie było tak nie ma. Kasa #!$%@?. Do tego jak jadę sprawe załatwić w inne miejsce miasta jest strefa parkowania. tzn płace dwa razy za to że mam możliwość zostawić swój samochód w tym samym mieście.

  • Odpowiedz