Wpis z mikrobloga

@durzy_dzik: Ja poszedłem na studia dla papierka mając już dawno pracę. Na zaoczne oczywiście. Często nie było mnie na zjazdach bo mam delegacje na drugi koniec kraju. Pani doktor poinformowała mnie, że "jestem teraz na studiach i powinienem zrezygnować z pracy i przyłożyć się do nauki bo mi da 3.0 na koniec".


@durzy_dzik: był jeden gościu co chciał uczyć Ruby on Rails zamiast javy i został zwolniony jak się dziekan dowiedział. Od następnego semestru "uczyliśmy się" jak wypisac tabliczkę mnożenia w wierszu poleceń, a kod na zaliczenie egzaminu miał 5 linijek (na kartce papieru). ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ogólnie wszystkie przedmioty praktyczne - administrowanie, programowanie itp były na poziomie 1 rozdziału z książki, a egzaminy były formalnością. Z drugiej
@Diplo: Wszędzie są takie zakompleksione potworki po PRLu. Zdobyły te swoje tytuły, wszystko wykuły i teraz już mało co pamiętają, a nawet jeśli to ich stan wiedzy kończy się na opracowaniach z lat 90.
@Dawidino: do dziś pamiętam opowieści jak Pan Profesor pracował w 1985 roku dla Oracle w Czikago...
Egzamin był na podstawie książki z 1994 roku, a treść pytań była skanem maszynopisu.