Wpis z mikrobloga

wczoraj byłam z niebieskim na strzelnicy ZKS z okazji Dnia Dziecka i sobie postrzelaliśmy trochę. pierwszy raz miałam prawdziwą broń w rękach i przyznam, że jestem zaskoczona tą siłą. poszło mi chyba całkiem nieźle jak na nowicjuszkę, więc trochę #chwalesie :) nie wiem, czy dobrze to widać, ale 10 trafień na czarnym polu, w tym jedno prawie sam środek (miałam 10 nabojów).

przyznam też, że po pierwszym strzale trochę się zestresowałam odrzutem, bo nie sądziłam, że mała broń może mieć taką moc. oczywiście jest to ocena subiektywna i nie mam porównania, pewnie w silnej ręce to jest mniej wyczuwalne i brak doświadczenia też robi swoje. tak czy owak - polecam, gdyby ktoś chciał spróbować, bo fajna zabawa :)

strzelałam z Glocka 9x19, prawdopodobnie z 17 (nie zwróciłam na to wczoraj uwagi, bo i tak się nie znam na broni, więc mi to nic nie mówiło).

potem jeszcze strzelałam z jakiejś wiatrówki czy czegoś z pozycji leżącej do tarcz i zbiłam 4/5, a z dodatkowym nabojem udało mi się dobić piątą :)

#bron #strzelanie #strzelnica #warszawa
SScherzo - wczoraj byłam z niebieskim na strzelnicy ZKS z okazji Dnia Dziecka i sobie...

źródło: comment_IhA5rQOJREbcKzTCwtCaMygOYxhbwVzg.jpg

Pobierz
  • 31
@SScherzo: Glock najbardziej mi rzucał rękoma, ale raczej to nie bolało. Rewolwer rzucał mniej mimo większego ładunku ale był sporo cięższy. Glauberyt nie kopał ani trochę. Potem ochoczo wziąłem strzelbę nabitą breneką i aż bark mnie zabolał tak #!$%@?ła... Śrut już ani trochę. No i kultowe AK który też niespecjalnie kopał, ale sam w sobie jest dość ciężki.
@zenon1002: No żeby zbyt nieskromnie nie wyszło, ale ogólnie bardzo dobre skupienia miałem w porównaniu do znajomych z którymi byłem. Tzn. miałem w ogóle skupienia, a strzały zerwane raczej o kilka cm, a nie gdzieś w kosmos i z AK się idealnie strzelało w porównaniu do tej całej broni w ogóle. Tylko jako że średnio wprawiony byłem (właściwie pierwszy raz w życiu broń palną w ręku miałem) to nie ustałem 10