Wpis z mikrobloga

#ciekawostkiprawnoprawnicze #prawo

W noc sylwestrową z 31 grudnia 1982 r. na 1 stycznia 1983 r. 22-letni Waldemar Krakos i 27-letni Wiktor Maliszewski postanowili obrabować jednego z taksówkarzy z okolic dworca kolejowego w Otwocku. Skradzione pieniądze mieli przeznaczyć na alkohol. Początkowo planowali napaść na właściciela taksówki nr 12, ale gdy ten nie przyjeżdżał za swój cel obrali taksówkę nr 68. Jej właścicielem był Stanisław S. Zamówili kurs do Radwankowa. Tuż przed końcem podróży na opustoszałym odcinku drogi poprosili, aby taksówkarz zjechał na pobocze, wówczas Krakos zaczął bić i dusić kierowcę. Ofiara z determinacją walczyła o życie. Pomimo kilkuminutowego bicia i duszenia Stanisław S. ciągle żył. Wiktor Matuszewski zaczął ponaglać kolegę słowami kończ go, już po dwunastej!, Waldemar Krakos odgryzł się ręce już mi mdleją od bicia... pomóż. Wówczas Maliszewski owinął w szmatę kilkukilogramowy automat rozrusznika i podał go koledze, a ten uderzeniami w głowę ofiary dobił będącego w agonii Stanisława S. Sprawcy skradli niewielką w tamtych czasach kwotę pieniędzy ok. 61.000 zł, zdjęli ofierze zegarek i zabrali scyzoryk. Po oddaleniu się z miejsca zbrodni porzucili samochód. Ciało ofiary zostało znalezione rankiem 1 stycznia 1983 roku. Sprawców szybko odnaleziono i aresztowano.

Zabójstwo popełnione w stanie wojennym podlegało prawu stanu wojennego. Wyrok kary śmierci mógł być wydany w trybie doraźnym za zgodą wszystkich członków składu orzekającego. Pomimo nacisków opinii publicznej, zwłaszcza wzburzonych zbrodnią taksówkarzy jeden z sędziów Lech Paprzycki był przeciwny karze głównej i proces zakończył się skazaniem Waldemara Krakosa i Wiktora Maliszewskiego na kary 25 lat pozbawienia wolności (najwyższy wymiar kary terminowego więzienia). Jednym z czynników przeciwko karze śmierci, jakimi kierował się sędzia Lech Paprzycki było badanie psychiatryczne sprawców, w tym wykryte postępujące obniżenie sprawności umysłowej i encefalopatia pourazowa u Waldemara Krakosa. Rewizję od wyroku złożyli Prokurator Generalny Franciszek Rusek i minister sprawiedliwości – Sylwester Zawadzki. Tragedia rodziny taksówkarza nagłośniona medialnie miała odciągnąć uwagę społeczeństwa od wydarzeń stanu wojennego. Był to jedyny znany przypadek jednoczesnego wystąpienia z rewizją wyroku Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości. Informację o rewizji przedstawiono w czołówce Dziennika Telewizyjnego robiąc z tego swoiste przesłanie do narodu. Pięciu sędziów Sądu Najwyższego wyrokiem z dnia 23 czerwca 1983 r. zmieniło orzeczenie w stosunku do Waldemara Krakosa, karę 25 lat pozbawienia wolności zamieniło na karę śmierci. Wyrok dla Wiktora Matuszewskiego kary 25 lat pozbawienia wolności utrzymano w mocy. W piśmie z dnia 29 września 1983 roku, Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski. Wyrok przez powieszenie wykonano 10 października 1983 r. o godz. 20.30 w mokotowskim więzieniu na ulicy Rakowieckiej 37 w Warszawie. Nazajutrz naczelnik mokotowskiego więzienia w oficjalnym piśmie powiadomił sąd o wykonaniu wyroku kary śmierci, a dzień później o miejscu pochówku skazanego.


https://pl.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Krakos
  • 3
  • Odpowiedz
@stekelenburg2: Nawet w stanie wojennym, przy orzekaniu kar śmierci w trybie doraźnym i całkowitym braku reguł ne peius nie łączono staniowiska Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Smutne.
  • Odpowiedz