Wpis z mikrobloga

Trwa czwarta runda Mistrzostw Europy, Rajd Azorów (podsumowanie dzisiejszej finałowej pętli)
#rajdy24

Popołudniowa pętla to powrótka trzech odcinków specjalnych: Pico Da Pedra Golfe (7,42 km), Feteiras Meo (7,46 km) i słynnego Sete Cidades (25,62 km) rozgrywanego na szczycie wulkanu. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Ford Fiesta R5) przegrali wszystkie próby z Rosjanami i po ostatniej stracili prowadzenie. Mają jednak tylko 9,8s straty i zapowiadają walkę podczas jutrzejszych odcinków.

Drugą pętlę, podobnie jak poranną, od zwycięstwa rozpoczęli Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow (Ford Fiesta R5). Rosjanie pokonali o 3,6s Ralfsa Sirmacisa i Artursa Šiminsa (Skoda Fabia R5), a o 4,0s Kajetanowicza z Baranem. Czwarty czas uzyskali miejscowi Ricardo Moura i António Costa (+7,1s, Ford Fiesta R5), którzy zostawili za sobą duety Pedro José Fontes i Inês Ponte (+8,7s, Citroen DS3 R5) i Pedro Meireles i Mário Castro (+9,7s, Skoda Fabia R5). Siódemkę uzupełnili Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (+11,8s, Ford Fiesta R5).

Kolejna próba to ponowne zwycięstwo Łukjaniuka, który coraz bardziej zbliżał się do Kajetanowicza. Pokonał Polaka o 1,5s. Trzeci czas uzyskał Moura (+3,7s), czwarty Sirmacis (+4,6s), piąty Orsák (+11,5s). Wysoki, ośmy rezultat uzyskali liderzy ERC2, Wojciech Chuchała i Daniel Dymurski (+18,1s, Subaru Impreza).

– Uderzyliśmy w bandę tyłem, w zasadzie kilka razy i mamy przestawioną geometrię. To był dobry dzień, dobre doświadczenie. Jechaliśmy czasami w wielkiej mgle. To wielka walka, dobra dla kibiców. To także dobre dla nas i dla ERC. Chcę cisnąć, taki jest nasz plan, jak zwykle. Jesteśmy zadowoleni, naprawdę fajna walka – wypowiadał się na mecie ostatniej próby Kajetanowicz, który przegrał ją z Łukjaniukiem o 16,5s, tracąc jednocześnie prowadzenie. Z pierwszej pozycji przed sobotą cieszyć może się Łukjaniuk. – Było świetnie. Teraz było sucho i słonecznie, lepsza przyczepność. Niesamowity odcinek do jazdy. Dobre doświadczenie. Pod koniec odcinka pojechałem trochę za szeroko i w coś uderzyłem, ale samochód jedzie prosto. Jutro będzie bardzo trudny dzień, odcinki są nieco inne i śliskie jak diabli. Prognoza pogody na jutro nie jest zła, ale zobaczymy jak będzie – komentował Rosjanin.

Pierwszą trójkę uzupełnia Moura, miejscowy kierowca, który traci do Łukjaniuka 40,8s. – Będziemy starali się cisnąć tak samo jutro. Naszym celem jest podium, a teraz jesteśmy w pierwszej trójce, więc jest dobrze. Na czwartej pozycji jest Sirmacis (+1:05,1s). – Poprawiliśmy nieco notatki i teraz jechało się dużo lepiej. Było naprawdę fajnie. Zobaczymy wieczorem, może będziemy jutro cisnąć, a może nie.

Na piątym miejscu plasuje się Meireles (+3:08,8s), szósty jest Fontes (+3:24,6s). Siódme miejsce to Botka i Szeles (+3:37,0s, Citroen DS3 R5), ósme Orsák i Šmeidler (+3:38,9s, Ford Fiesta R5), dziewiąte Tlusťák i Kučera (+4:21,5s, Skoda Fabia R5). Dziesiątkę zamykają Rego i Magalhães (+4:42,1s, Ford Fiesta R5).

Dotychczasowi liderzy ERC2, Chuchała i Dymurski, pojawili się spóźnieni na mecie ostatniej próby, stracąc blisko cztery minuty do jej zwycięzców. – To był dramat. Złapaliśmy kapcia na odcinku, nie wiem gdzie. Może to był kamień na linii. Teraz musimy zaatakować by wrócić na pozycję liderów… Zmienialiśmy przednie, lewe koło. Odcinek w ERC2 wygrał Alonso, pokonując o 1,0s Rodriguesa i o 10,8s Vale. Chuchała stracił 1:58,4s. Po dziesięciu odcinkach nowym liderem Rodrigues, drugi Chuchała (+1:12,7), trzeci Vale (+1:17,6), czwarty Alonso (+1:25,8).

Na czternastej pozycji plasują się Jarosław Kołtun i Ireneusz Pleskot (+5:16,8s, Ford Fiesta R5). –Było ślisko i trochę za szybko. Uderzyliśmy w bandę. Nie wiem jak wyglądają zniszczenia, ale jest w porządku – mówił na mecie odcinka dziesiątego kierowca. Tomasz Kasperczyk i Damian Syty plasują się w trzeciej dziesiątce (+10:39,1s, Ford Fiesta R5). Na drugiej pętli złapali kapcia. – Nie jestem zadowolony bo mieliśmy kapcia, ale na tym odcinku było fajnie. Myślę, że moja jazda nie była zbyt dobra, ale to duża szkoła dla mnie. Ukończyliśmy dzień, a jutro kolejne odcinki i postaramy się cisnąć nieco mocniej. Nie mam zbyt wiele doświadczenia na szutrze, ciężko mi jechać na szutrowych i wąskich odcinkach. Ciągle się uczę – komentował Kasperczyk.

– Jesteśmy tutaj, to najważniejsze. Straciliśmy tu opony, było bardzo ciężko. Staramy się uczyć jak najwięcej. Wszystko jest w porządku, jedziemy dalej – komentował Łukasz Pieniążek, który na odcinku stracił 35,4s do Roklanda. Na mecie brakuje jednak Tannerta, przez co Polacy przesuwają się o jedno oczko w klasyfikacji – na czwarte miejsce (+1:41,1s). Liderem jest Griebel, 4,5s za nim Gago, 25,8s Ingram. Piąty Tokee traci 1:44,9s.

Na jutro zaplanowano sześć odcinków specjalnych: po dwa przejazdy prób Graminhais (20,96 km), Tronqueira (21,71 km) i po jednym Grupo Marques (3,95 km) oraz Vila Franca Sao Bras (13,47 km). Zachęcamy do śledzenia naszej relacji na żywo.

#rajdy #motoryzacja
Pobierz gabrally - Trwa czwarta runda Mistrzostw Europy, Rajd Azorów (podsumowanie dzisiejsze...
źródło: comment_Lqlfc1d5l6mTVeeDpjRMnA6EFYrfZeuD.jpg