[semperfidelis]

Człowiek uczy się każdego dnia czegoś nowego - szczególnie handlując z Januszami na Allegro.

Wiedzieliście, że realizację (termin wysyłki w tym przypadku) w dniach roboczych liczy się od dnia zakupu, a nie od dnia następnego? I to nieważne, że zakup był o 23:00 :)


No ale przeprosiłem Panią za moją niewiedzę, wszak tak bardzo jej przeszkadzało, że próbuję wciskać jej kit o tych dniach roboczych i jak się je liczy. A jak zapytałem, czy w sytuacji, kiedy ma coś zrobić za dwa dni, to czy robi to dnia następnego, czy po dniu następnym, to nakrzyczała, że tak się nie postępuje z klientami, którzy płacą od razu :D

A, na początku Pani upierała się, że dni robocze nie różnią się niczym od zwykłych dni kalendarzowych, dopiero później zmieniła koncepcję, żeby tylko stanęło na jej.

#allegro #piekielni #heheszki #logikarozowychpaskow

Takie trochę gorzkie żale, bo #!$%@? człowiek stara się, na #!$%@? staje, żeby klienta zadowolić, zawsze idzie klientowi na rękę, nierzadko tracąc wtedy kasę - oby tylko klient był zadowolony, a tu dzwoni taka #!$%@? i #!$%@? na pół dnia.

[di-vision]

@semperfidelis: Pani Januszowej trzeba nakazać 100 razy ręcznie przepisać art. 111 kodeksu cywilnego. "Art.

Art. 111. Termin oznaczony w dniach

§ 1. Termin oznaczony w dniach kończy się z upływem ostatniego dnia.

§ 2. Jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne zdarzenie, nie uwzględnia się przy obliczaniu terminu dnia, w którym to zdarzenie nastąpiło.

[semperfidelis]

@di-vision: Tu już nie o paragrafy chodzi, ale o typową kobiecą logikę - tzn. jej brak.
Ale dzięki, na przyszłość mi się przyda.

[di-vision]

@semperfidelis: Ja lubię zderzać czyjąśtam logikę z prawem. Prawo czasem ładnie ucina rozmaite "tłumaczenia", domysły, interpretacje.

[semperfidelis]

Prawo czasem ładnie ucina rozmaite "tłumaczenia", domysły, interpretacje

@di-vision: Czasami tak, a czasami nie ;) Ostatnio musiałem wymienić około 25 maili, zanim człowiek, który kupił u mnie towar zrozumiał, że jeśli dokonał zakupu na firmę, to nie przysługuje mu prawo do zwrotu towaru w 14 dni. Ostatecznie udało mi się go przekonać na tyle (posługując się wieloma paragrafami), że postanowił napisać do "Rzecznika konsumentów" by ten zainterweniował w tej sprawie :D

[di-vision]

@semperfidelis: Zdarzają się też prywatne zakupy z firmowych kont na Allegro. Generalnie to jest naciąganie regulaminu Allegro, bo kont firmowych i prywatnych nie powinno się mieszać. Czasem też firma robi jakąś grzecznościową aukcję bez faktury, wyraźnie to zaznaczając. Ale ogólnie rzecz biorą 14 dni na odstąpienie od transakcji nie obowiązuje, gdy kupującym jest firma, a nie konsument.

Kiedyś kupowałem coś na konto firmowe, na Allegro i już po kliknięciu kup teraz

[semperfidelis]

@di-vision: W przytoczonym przeze mnie przypadku facet wziął fakturę na swoją firmę. Nie jest moją sprawą, czy towar wciągnął do firmy i wrzucił w koszty, czy nie - ja tego nie sprawdzę, więc z mojego punktu widzenia nie jest konsumentem.