Witam użytkowników tego portalu na początku chciał bym przeprosić mirków za błędy ortograficzne oraz administratorów za prawdopodobne łamanie regulaminu i dodawanie tego typu wpisów.
Chciał bym wam powiedzieć że dziś podzieliłem się swoim problemem z jednym mirkiem i mimo braku dobrego rozwiązania i wyjścia z sytuacji troszkę mi ulżyło, dzięki temu wiem że jakoś dam radę i mam nadzieję że on i inni ludzie zmagający się z depresją i innymi problemami w życiu mogą przynajmniej liczyć na jakieś wsparcie psychiczne.
Teraz część która nikogo nie zainsteresuje czyli nasza rozmowa w zasadzie moje przemyślenia :
JA cześć gram od dwóch miesięcy w bukmacherke ale niestety zamiast wygrać tylko przegrałem prawie tysiąc złotych w zasadzie nie jestem zaskoczony nie wiem na co liczyłem tak to pewnie u większości wygląda. Chodzi o to że w zasadzie jestem mocno podłamany swoim problemem(depresja poziom?) i mówiłem że nigdy nikogo nie poproszę ale nie wiem czy wytrzymam fizycznie i psychicznie nadchodzący rok myślałem o tym żeby poprosić użytkowników tego portalu naprawdę nie wiem do kogo mógłbym zwrócić się o jałmużnę bo tak to się chyba nazywa i sobie z tym poradzić może mógł byś jakoś mi doradzić w zasadzie nie wiem kogo prosić o pomoc w tej sytuacji a czuję się naprawdę tragicznie nie wychodzę z domu od trzech lat już właściwie grozi mi zniszczenie całego stawu skokowego po nieudanych 4 operacjach w nodze do tego mam wadę genetyczną kręgosłupa nie do zniesienia z która w połączeniu z bólem nogi z każdym dniem ... ehh nawet nie wiem dlaczego piszę do ciebie ten popiepszony kraj powinien mi zapewnić pomoc a to ja je utrzymuje dzięki :(
JA jedyne co posiadam i czego się dorobiłem w wieku prawie 26 lat to samochód za 40 tysięcy złotych który mógł bym w zasadzie sprzedać i wręcz powinienem to zrobić ale zależy mi na nim chociażby z tego powodu że tata jest szczęśliwy mimo tego że ja walczę z depresją płaczę codziennie już praktycznie tylko w samotności wstydzę się tego (brak rozmowy w domu dziwna rodzina zero wsparcia jakiegokolwiek psychicznego nie mogę tego zrozumieć mama pielęgniarka i gdy ja się naprawdę kończę to rodzice chcą budować garaż i pytają czy oddam 2 tys za ostatnią operację które pożyczyłem) niczego innego nie mam mimo że od kilku dobrych lat nie wychodzę na absolutnie żadne imprezy i oszczędzam jak mogę a w tym całym dnie które mnie już całkowicie dopadło pojawiła się moja dziewczyna w zasadzie dzięki tylko niej daję jeszcze radę :( przerywałem wszystkie możliwe nauki studia kursy i ciężko pracuję jak zresztą prawie każdy w polsce by jakoś żyć. po prostu jeśli nie zoperuję się w czerwcu lipcu to najwcześniej miał bym taką możliwość za rok ale wiem że nie wytrzymam tego fizycznie wiem to na pewno. nie potrafię dokładnie opisać tego problemu chciał bym zacząć żyć nie jestem typem osoby która się szybko poddaje walczyłem z tym bardzo długo ale czuję że przegrywam nie mam już sił nie chcę zostać kaleką . Marzę by ta operacja odbyła się szybko i jakimś cudem zakończyła się powodzeniem. To wszytko trwa tak strasznie długo wszystkie marzenia zniknęły został tylko ten ogromny ból nie wiem jak do tego doszło nie mogę tego zrozumieć :( myśli samobójcze mam niemal codziennie ale nie chcę robić krzywdy tej dziwnej rodzinie i przede wszystkim dziewczynie, z resztą jaki dał bym przykład i komu ? Codziennie przechodzą mi myśli po głowie oraz ciche nadzieje że serce mi się w końcu zatrzyma tak po prostu i moje problemy znikną a wszyscy będą zadowoleni. Pisząc do ciebie płaczę i czuję się jak ofiara losu próbująca wyłudzić jakieś pieniądze nie wiem co musiał bym zrobić żeby jeszcze kiedykolwiek poczuć jak to jest być szczęśliwym człowiekiem bo od dłuższego czasu jestem przekonany że to co przynosiło mi jakąkolwiek radość bezpowrotnie odeszło a dziewczyna była by dużo szczęśliwsza z kimś innym bo z pewnością na kogoś takiego zasługuje jestem tylko ciężarem dla innych
MIREK mam tak samo, sprzedaj samochód zostało mi 5 tys kredytu to może byś pomógł
JA chyba się na to zdecyduję spróbuję jakoś porozmawiać jeszcze z rodzicami i jeśli mi nie pomogą w żaden sposób to go sprzedam i ci pomogę nie zależy mi na pieniądzach wogóle chce być po prostu zdrowy i wyjść jakoś z tego nie wiedziałem że też masz aż taki problem też masz problem ze zdrowiem ?
JA normalnie rzucił bym pracę i wyjechał za granicę bez zawachania gdybym wiedział że wytrzymam chociaż dwa miesiące fizycznie i dzięki temu zarobię chociaż na operację ale nie wiem tego i każdy chce tylko każdego skroić ogólna znieczulica panująca na świecie mnie przeraża mam wrażenie że nie pasuję totalnie. często przy najmniejszej okazji staram się pomagać ludziom nigdy nikomu nie życzyłem źle a życie mi podkłada takie kłody pod nogi że się można tylko załamać
kolega mirek jest chyba w pracy albo moje żale go dobiły całkowicie już
Chciał bym zapytać cz ktoś ma jakiś pomysł gdzie mógł bym poprosić o jakąkolwiek pomoc finansową dla mnie i dla niego był bym bardzo szczęśliwy oraz wdzięczny. Jestem pewien że takich ludzi jak ja i on jest nieskończenie wiele ale mimo wszystko piszę i proszę was o pomoc bo przecież nie mam nic do stracenia
Nie bój się kolego zrobię to napewno w swoim czasie jeśli myślisz ze jesteś dobrym człowiekiem to cię zaskoczę i powiem ci że nim nie jesteś być możekiedyś to zrozumiesz jak dorośniesz lub jeśli przyjdzie ci się mierzyć z problemem większym niż twoje ego w co wątpię. Zapewne nawet nie doczytałeś o co chodzi a już musisz pokazać jaki to nie jesteś specjalista od#usunkonto
Chciał bym wam powiedzieć że dziś podzieliłem się swoim problemem z jednym mirkiem i mimo braku dobrego rozwiązania i wyjścia z sytuacji troszkę mi ulżyło, dzięki temu wiem że jakoś dam radę i mam nadzieję że on i inni ludzie zmagający się z depresją i innymi problemami w życiu mogą przynajmniej liczyć na jakieś wsparcie psychiczne.
Teraz część która nikogo nie zainsteresuje czyli nasza rozmowa w zasadzie moje przemyślenia :
JA cześć gram od dwóch miesięcy w bukmacherke ale niestety zamiast wygrać tylko przegrałem prawie tysiąc złotych w zasadzie nie jestem zaskoczony nie wiem na co liczyłem tak to pewnie u większości wygląda. Chodzi o to że w zasadzie jestem mocno podłamany swoim problemem(depresja poziom?) i mówiłem że nigdy nikogo nie poproszę ale nie wiem czy wytrzymam fizycznie i psychicznie nadchodzący rok myślałem o tym żeby poprosić użytkowników tego portalu naprawdę nie wiem do kogo mógłbym zwrócić się o jałmużnę bo tak to się chyba nazywa i sobie z tym poradzić może mógł byś jakoś mi doradzić w zasadzie nie wiem kogo prosić o pomoc w tej sytuacji a czuję się naprawdę tragicznie nie wychodzę z domu od trzech lat już właściwie grozi mi zniszczenie całego stawu skokowego po nieudanych 4 operacjach w nodze do tego mam wadę genetyczną kręgosłupa nie do zniesienia z która w połączeniu z bólem nogi z każdym dniem ... ehh nawet nie wiem dlaczego piszę do ciebie ten popiepszony kraj powinien mi zapewnić pomoc a to ja je utrzymuje dzięki :(
JA jedyne co posiadam i czego się dorobiłem w wieku prawie 26 lat to samochód za 40 tysięcy złotych który mógł bym w zasadzie sprzedać i wręcz powinienem to zrobić ale zależy mi na nim chociażby z tego powodu że tata jest szczęśliwy mimo tego że ja walczę z depresją płaczę codziennie już praktycznie tylko w samotności wstydzę się tego (brak rozmowy w domu dziwna rodzina zero wsparcia jakiegokolwiek psychicznego nie mogę tego zrozumieć mama pielęgniarka i gdy ja się naprawdę kończę to rodzice chcą budować garaż i pytają czy oddam 2 tys za ostatnią operację które pożyczyłem) niczego innego nie mam mimo że od kilku dobrych lat nie wychodzę na absolutnie żadne imprezy i oszczędzam jak mogę a w tym całym dnie które mnie już całkowicie dopadło pojawiła się moja dziewczyna w zasadzie dzięki tylko niej daję jeszcze radę :( przerywałem wszystkie możliwe nauki studia kursy i ciężko pracuję jak zresztą prawie każdy w polsce by jakoś żyć. po prostu jeśli nie zoperuję się w czerwcu lipcu to najwcześniej miał bym taką możliwość za rok ale wiem że nie wytrzymam tego fizycznie wiem to na pewno. nie potrafię dokładnie opisać tego problemu chciał bym zacząć żyć nie jestem typem osoby która się szybko poddaje walczyłem z tym bardzo długo ale czuję że przegrywam nie mam już sił nie chcę zostać kaleką . Marzę by ta operacja odbyła się szybko i jakimś cudem zakończyła się powodzeniem. To wszytko trwa tak strasznie długo wszystkie marzenia zniknęły został tylko ten ogromny ból nie wiem jak do tego doszło nie mogę tego zrozumieć :( myśli samobójcze mam niemal codziennie ale nie chcę robić krzywdy tej dziwnej rodzinie i przede wszystkim dziewczynie, z resztą jaki dał bym przykład i komu ? Codziennie przechodzą mi myśli po głowie oraz ciche nadzieje że serce mi się w końcu zatrzyma tak po prostu i moje problemy znikną a wszyscy będą zadowoleni. Pisząc do ciebie płaczę i czuję się jak ofiara losu próbująca wyłudzić jakieś pieniądze nie wiem co musiał bym zrobić żeby jeszcze kiedykolwiek poczuć jak to jest być szczęśliwym człowiekiem bo od dłuższego czasu jestem przekonany że to co przynosiło mi jakąkolwiek radość bezpowrotnie odeszło a dziewczyna była by dużo szczęśliwsza z kimś innym bo z pewnością na kogoś takiego zasługuje jestem tylko ciężarem dla innych
MIREK mam tak samo, sprzedaj samochód zostało mi 5 tys kredytu to może byś pomógł
JA chyba się na to zdecyduję spróbuję jakoś porozmawiać jeszcze z rodzicami i jeśli mi nie pomogą w żaden sposób to go sprzedam i ci pomogę nie zależy mi na pieniądzach wogóle chce być po prostu zdrowy i wyjść jakoś z tego nie wiedziałem że też masz aż taki problem też masz problem ze zdrowiem ?
JA normalnie rzucił bym pracę i wyjechał za granicę bez zawachania gdybym wiedział że wytrzymam chociaż dwa miesiące fizycznie i dzięki temu zarobię chociaż na operację ale nie wiem tego i każdy chce tylko każdego skroić ogólna znieczulica panująca na świecie mnie przeraża mam wrażenie że nie pasuję totalnie. często przy najmniejszej okazji staram się pomagać ludziom nigdy nikomu nie życzyłem źle a życie mi podkłada takie kłody pod nogi że się można tylko załamać
kolega mirek jest chyba w pracy albo moje żale go dobiły całkowicie już
Chciał bym zapytać cz ktoś ma jakiś pomysł gdzie mógł bym poprosić o jakąkolwiek pomoc finansową dla mnie i dla niego był bym bardzo szczęśliwy oraz wdzięczny. Jestem pewien że takich ludzi jak ja i on jest nieskończenie wiele ale mimo wszystko piszę i proszę was o pomoc bo przecież nie mam nic do stracenia
pozdrawiam wszystkich serdecznie