Wpis z mikrobloga

#tedkaczynskinadzis
109. Amerykańska Rewolucja nie dostarcza kontrargumentu. Nie była ona rewolucją w naszym
rozumieniu tego słowa, ale wojną o niepodległość, po której nastąpiła raczej szeroko sięgająca
reforma polityczna. Ojcowie Założyciele nie zmienili kierunku rozwoju amerykańskiego
społeczeństwa, nawet do tego nie aspirowali. Uwolnili jedynie rozwój amerykańskiego
społeczeństwa spod opóźniającego wpływu brytyjskiej władzy. Ich reforma polityczna nie zmieniła
żadnego podstawowego trendu, lecz jedynie popchnęła amerykańską kulturę polityczną jej
naturalnym torem rozwoju. Brytyjskie społeczeństwo, którego gałęzią było społeczeństwo
amerykańskie, już od dawna zmierzało w kierunku demokracji reprezentatywnej. Przed Wojną o
Niepodległość Amerykanie praktykowali już do pewnego stopnia demokrację reprezentatywną w
kolonialnych zgromadzeniach. System polityczny ustanowiony przez Konstytucję wzorowany był
na systemie brytyjskim oraz zgromadzeniach kolonialnych. Z dużą zmianą, dla pewności – nie
ulega wątpliwości, że Ojcowie Założyciele uczynili bardzo istotny krok. Był to jednak krok na
drodze, którą anglojęzyczny świat już kroczył. Dowodem jest fakt, że Brytania i wszystkie jej
kolonie, zaludnione przede wszystkim ludźmi brytyjskiego pochodzenia, przyjęły systemy
demokracji reprezentatywnej zasadniczo podobne do Stanów Zjednoczonych. Gdyby Ojcowie
Założyciele stracili odwagę i zaniechali podpisania Deklaracji Niepodległości, nasz sposób życia
nie byłby znacząco inny. Może mielibyśmy bliższe związki z Brytanią, może mielibyśmy Parlament
oraz Ministra zamiast Kongresu i Prezydenta. Nic wielkiego. Tak więc Amerykańska Rewolucja
dostarcza nie kontrprzykładu dla naszych zasad, ale ich dobrej ilustracji.