Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/FEMBOYS_aWGURyIHLD,q60.jpg)
FEMBOYS +318
Kurde, właśnie mi się przypomniało jak ojciec pierwszy i w sumie jedyny raz w życiu zabrał nas na "rodzinne wakacje, nad morzem!" (ꖘ‸ꖘ)
Ja #!$%@?, to był najgorszy koszmar mojego życia, ale zacznę od początku:
Miałem wtedy jakieś 10 lat może 11, w domu bieda nie było kasy na jakieś normalne wakacje, ale kiedyś mój stary skumał się z jakimś kumplem z roboty który miał rzekomo domek letniskowy
Ja #!$%@?, to był najgorszy koszmar mojego życia, ale zacznę od początku:
Miałem wtedy jakieś 10 lat może 11, w domu bieda nie było kasy na jakieś normalne wakacje, ale kiedyś mój stary skumał się z jakimś kumplem z roboty który miał rzekomo domek letniskowy
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/76e5f25304928daf6b9fe9bf462c252b5923f385f02571dfd383ac2c34bb6511,w150.jpg)
keymac +3
Mirki, powiedzcie mi - podczas rozstania z waszą byłą dogadaliście się, że odda wam część kasy za rzeczy materialne, które kupiliście razem, ale zostały z nią (np. jakiś telewizor czy jakiś mebel). Miała przelać na konto w ciągu 2 miesięcy. Mija kilka, zero kontaktu i zero kasy na koncie. Kasa w sumie niewielka, bo około 1000 zł, ale zawsze to coś.
Czy upominalibyście się o zwrot czy puścić w niepamięć? Kilka osób radziło mi, żebym olał temat (zarówno faceci i kobiety) bo pokażę tym klasę, ale też kilka mówiło, abym cisnął o hajs (bo tak, wyszło że miała bolca na boku).
Z drugiej strony nie chce mi się z nią użerać i dopominać o ten hajs, bo jak się uprze to i tak nie odda, a przecież po sądach jej ciągać nie będę.
#zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
@ripp1337: nie wiem, nie mi oceniać.
@fryne_: nawet sama zaproponowała, że zwróci mi część kosztów, jakie wspólnie ponieśliśmy (czyli odda mi hajsy, które ja wpakowałem). No ale widzisz jak to jest - ona jest szczęśliwa z nowym facetem i nie ma czasu na oddawanie tam jakiś pieniędzy jakiemuś swojemu
@AnonimoweMirkoWyznania: Napisz jej po prostu wiadomość, ani miłą ani atakującą, że zgodnie z umową miała Ci oddać pieniądze za to i za to, a że nie stało się to do tej pory to chciałeś zapytać kiedy się możesz spodziewać przelewu. Po prostu.
@fryne_: OK, ale załóżmy że mi odpisze "przykro mi, ale nie posiadam 1000 zł aby móc Ci oddać. przepraszam." albo coś w podobie. I co wtedy?
To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling
@ripp1337: nie, nie odzywałem się od momentu rozstania. Nawet nie wiem co u niej i średnio mnie to w ogóle obchodzi.
To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling
Akurat wezwanie do zapłaty to bardzo cywilizowana forma domagania się uregulowania długów. To jeszcze nie ma nic wspólnego z sądem, a jest jasnym, stanowczym komunikatem i pewnym zabezpieczeniem na wypadek, gdyby jednak był problem z odzyskaniem kasy.
@AnonimoweMirkoWyznania: "Jasne rozumiem, że nie jest to mała suma, jednak jest to kwota, którą chciałbym odzyskać tak, jak się umówiliśmy x czasu temu. Może umówimy się na spłatę w mniejszych ratach, na które jesteś w stanie sobie pozwolić?"
To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling