Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam problem z moją toksyczną matką. Matka jak to matka wiadomo kocha syna (jedynak here więc jeszcze gorzej, a zrobiła mnie gdy miała sama 36 lat więc stałem się jakimś oczkiem w głowie) niby wbijam lvl 22 w tym roku, no ale tak nie da się żyć. Starałem się z nią pogadać na poważnie czy coś ale jej reakcja to zazwyczaj krzyk, albo płacz że niby uważam ją za wyrodną matkę, wszelkiego rodzaju uwagi kończą się szantażem że jak przyprowadzę dziewczynę/ będę mieć dzieci to ona mi pokaże i w sumie zazwyczaj dotrzymuje słowa gdy przyprowadzałem poprzednią dziewczynę to zaczynała z tatą ją traktować jak ich gościa serio potrafili siedzieć w moim pokoju przez pół dnia gdy dziewczyna do mnie przyjechała i tak mówiłem i prosiłem, aby wyszli z pokoju przecież nie wstanę nie wezmę matki za kudły i krzyknę #!$%@? czasem miałem takie wrażenie, że oni mnie specjalnie prowokowali żebym wybuchł złością (mam słabą cierpliwość), a po bliższym poznaniu jej, zachowywali się jakby byli jej rodzicami (sic). Każda rozmowa na ten temat kończyła się na tym że gdy kogoś przyprowadzę to ona nawet nie zwróci na niego uwagi, ale i tak kończyło się jak zwykle - moja matka kocha mi obiecywać wszystko żeby po tygodniu mieć to całkowicie w dupie. Nie potrafi mi dać kasy na jakiegoś ciucha czy coś tylko albo sama mi kupuje jakieś gówna co wstyd w tym wyjść gdzieś i tak to się kisi w szafie żeby po pół roku wylądować w kontenerze na ubrania dla ubogich, albo musi ze mną koniecznie iść bo #!$%@? nie wiem co i zaraz płacz że jej nie kocham itp. Jedyne o czym można z nią porozmawiać to co było na uczelni, czy się uczę, czemu się jeszcze nie uczę, czemu już się nie uczę, czy mam dużo nauki. Zazwyczaj moje zdanie jest traktowane jak gówno i co nie powiem to i tak jest puszczane mimo uszu, a wszelkie decyzje są podejmowane za moimi plecami. Ojciec się za bardzo nie odzywa bo on wieczny bezrobotny i żyje sobie jak pączek w maśle i nie chce zaczynać awantur bo zraz na nim się wszystko skupia. Serio wyprowadziłbym się już dawno lecz niestety studia jakie sobie wybrałem, uzależniają mnie od kroplówki rodziców bo nie da się na nie iść zaocznie i dorabiać. Naprawdę nie mają nikogo oprócz mnie, żeby zaopiekować się nimi na starość, a robią wszystko żebym wyprowadził się z domu czym prędzej i nigdy tu nie wrócił. Kolejnej dziewczyny chyba już nie przyprowadzę do domu, a wnuki będą oglądać 2 razy do roku na święta góra

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 6
@Mati365: to ty usuń konto. Znam gościa który ma podobnie jak autor. Przeje*ana sprawa.

@AnonimoweMirkoWyznania: pracuj nad swoim ego. Wcale nie musisz być dobrym człowiekiem jak to się ludziom wmawia. Bądź zły, wyrachowany, sprytny. Jak już z tego wyjdziesz żyj według własnych zasad. Idź do pracy i wynajmij z kimś mieszkanie, nawet z kimś obcym.