Wpis z mikrobloga

Chcecie zobaczyć prawdziwy #rakcontent? Obejrzyjcie nowy film Świadków Jehowy, który będzie pokazywany na tegorocznych kongresach na całym świecie. Poniżej moje mini-streszczenie dla osób, które nie są w stanie zdzierżyć oglądania całości. Linki w nawiasach kwadratowych są klikalne i prowadzą do konkretnego momentu filmu.

Film opowiada o rodzinie Świadków Jehowy - Ethan i jego żona Sasha mają dwójkę synów - Rowena i Corry'ego. Brat Ethana, Bill, nie zdecydował się zostać świadkiem gdy był młodszy i dlatego rodzina go odrzuciła (choć twierdzą, że jest na odwrót i że to wszystko jego wina bo podjął taką a nie inną decyzję).

Ethan prowadzi idealne z punktu widzenia Świadka Jehowy życie. Ma dobrą pracę która nie przeszkadza mu w korzystaniu z zebrań i głoszeniu, jest starszym zboru, ma dobry kontakt z dziećmi, itp. Nagle wszystko się pieprzy. Ethan traci pracę (trochę na własne życzenie, bo odrzuca propozycję przeniesienia z lepszą kasą, która jednak zabierałaby mu zbyt dużo cennego czasu, którego nie mógłby poświęcać na "sprawy duchowe"). W wypadku samochodowym ginie jego syn i ojciec. Na dodatek lekarze wykrywają u niego nowotwór.

To tak w skrócie, żebyście mieli lepszy obraz o co kaman. A teraz kilka punktów, które mnie szczególnie uderzyły:

- Odebranie sobie życia na własną prośbę dzięki dokumentowi "Żadnej krwi" (który zakazuje ratownikom przetaczania krwi nawet w przypadku sytuacji zagrożenia życia) [00:25]
- Rozmowa z ojcem o bracie, który nie chciał zostać ŚJ. Widać, że dla obu to drażliwy temat. Rodzina rozbita przez religię. [06:35]
- "Zły" brat odwiedza głównego bohatera, który z powodu utraty pracy i choroby popadł w długi. Ten nie chce od niego pomocy finansowej tłumacząc się że mają oszczędności (niby skąd skoro byli wcześniej przykładnymi ŚJ-tami prowadzącymi "proste życie"?) [10:15]
- Rozmowa z bratem przeradza się w kłótnie z powodu religii: "[tata] chciał żebym był kimś kim nie jestem - chciał tylko twojego dobra, odrzuciłeś to!" - klasyka, winę za złą sytuację rodzinną ponosi wg ŚJ osoba, która odeszła [15:20]
- Brat: "Nie przyszedłem się kłócić, chcę ci pomóc - nie potrzebuję pieniędzy" - nie weźmie pieniędzy od kogoś kto wybrał by nie być ŚJ mimo, że tonie w długach [16:50]
- "Pokrzepiająca wizyta starszych" na której zamiast okazać jakiekolwiek ludzkie odruchy (zwykły kontakt, złapanie za ramię, przytulenie kogoś, cokolwiek) słyszymy utarte frazesy. "Brakowało was na zebraniach" [28:50]
- Podczas powyższej rozmowy pada ciekawa wymiana zdań, która jak na ironię jest do bólu prawdziwa: [starszy] "wiem, że to trudne - co to ma znaczyć?! - widzę problemy twojej rodziny... - ale co tak naprawdę wiesz o mojej sytuacji?! [...milczenie]". Tak naprawdę gówno wie, ale przyszedł żeby się mądrzyć i pomagać człowiekowi który popadł w depresję choć nie ma żadnego psychologicznego przeszkolenia [31:00]
- Inny świadek próbuje pokrzepiać głównego bohatera. Opowiada: "byłem w Peru na terenie z potrzebami ale się pozmieniało... i wróciłem". Okazuje się, że będąc tam z żoną mieli wypadek i to właśnie ich pokazano na początku filmu. Żona nie przyjęła transfuzji i zmarła. No ale Jehowa ponoć cały czas mu pomagał i dalej pomaga... [33:30]
- Na koniec okazuje się, że problemy głównego bohatera cudownie się rozwiązują. Ethan znajduje pracę, nowotwór znika. Tylko syn jakoś nie chce wstać z martwych, ale co mu tam, "jest w pamięci u Jehowy, zmartwychwstanie"

Tym właśnie karmią się Świadkowie Jehowy na całym świecie. Ci sami, którzy potem pukają do waszych drzwi i opowiadają o miłości, raju na ziemi i końcu świata (systemu rzeczy).

PS. Wyprodukowali też drugi film osadzony w czasach sprzed prawie 3 tysięcy lat, w którym są całkiem niezłe efekty specjalne ( ͡º ͜ʖ͡º) (ta scena przedstawia wymordowanie przez anioła Boga 185 tysięcy ludzi z wrogiej hebrajczykom armii).

#archiwumswiadkajehowy #swiadkowiejehowy #religia
  • 8
@noelo_cohelo: Nie czytałem. Ok może nie wiedziałem kto zginie ale od początku wiedziałem, będzie motyw Hioba, że starsi przyjdą z pomocą finansową, że ktoś mu pomoże z braci za darmo, że ktoś będzie go kusić aby zrezygnował albo poświęcał mniej czasu.
@noelo_cohelo: nie ma zakazu, ale to pokazuje mentalność jaką się wytwarza u ŚJ. Dla nich osoby które odrzuciły ich religię są niczym trędowate i przyjęcie od nich pomocy uderzałoby w ich godność.
@ohmyjw: właśnie skończyłam :> Ten brat trochę też pieprzył, ale słabe to ogólnie. O synu marnotrawnym był lepszy ;)

Ale fajnie np. rozmowa ze starszymi oddaje drętwote takich spotkań. "Brakowało was na zebraniach" - "Byliśmy wyczerpani". Taka gadka-szmatka. A spróbuj powiedzieć coś nie w schemacie. Wtedy szok24.jpg