Wyczuwam #przypau i niezłą inbę w dziale. Odkąd zaktualizowałam ten zasrany plik, jak mi polecono, #rozowypasek z działu nie daje mi żyć. Traktuje mnie z buta przy każdej okazji, obrabia mi dupę, nakręca się, psuje atmosferę w dziale i tworzy teorie niestworzone.
To nie jest tak, że ja jej coś zrobiłam. Babka mnie nie trawi pewnie od samego początku, ale teraz ma powód bo "przychodzę i #!$%@? wszystko" jej zdaniem. Jej zadaniem od stycznia było przekazanie mi asortymentu i tematów z tym związanych. Ograniczyła to do "przesyłam ci kontakty do dostawców". Oprócz tego przesyła mi maile na tematy o których nie mam zielonego pojęcia, bez wytłumaczenia o co chodzi i rzuca "kontynuuj temat". Kiedy pytam o co chodzi, czy zadaję jakieś pytanie na temat produktu, reaguje właśnie z buta "przecież tam masz wszystko". Nie raz było tak, że przesyłała mi maila po angielsku, który mam przesłać jeszcze komuś i jest wielce oburzona, że zmieniam treść, bo to co napisała nie jest poprawnie gramatycznie a ogranicza się do "Kali lubić zielona pietruszka". Jest szeregowym pracownikiem jak ja, ale lubi dysponować moim czasem i twierdzi, że jej tematy są najważniejsze.Nie daje sobie nic przegadać, nie chce rozmawiać, ale na wszystko i wszystkich narzeka.
Jako, że nerwowo nie wyrabiam przez nią, bo doprowadza mnie do białej, wysłałam wczoraj maila do #rozowaszefowa z prośbą o potraktowanie jej z bicza, z nadzieją, że kiedy wróci z delegacji, ogarnie temat.
Nie zawiodłam się. Jej reakcja na mail z prośbą o interwencję to... przesłanie go do #rozowypasek Teraz sobie siedzę i pracuję jak gdyby nigdy nic, od czasu do czasu poprawiam się na krzesełku, na którym się niewygodnie siedzi z powodu ilości noży wbitych w plecy a twarz wycieram co pięć minut chusteczką, z powodu jadu jakim obrywam. #zakupowiec #korposwiat
@Dahlia122: kiedyś przechodziłam podobne akcje z kierowniczką. Myślała że zostałam zatrudniona po to żeby ją wygryźć ze stanowiska. U mnie zadziałała metoda totalnego odlewania jej humorów, nawet jak darła jape z uśmichem odpowiadałam "oczywiście masz rację"-co wkurzało ją niemiłosiernie. No bo jak ja mogę być spokojna skoro ona takie tornado i powinnam drżeć ze strachu :P Jak czegoś nie byłam w stanie zrobić, bo świerzak w branży byłam a pomocy
@Dahlia122: a inni ją lubią? reszta zespołu jest po czyjej stronie?
poczytaj o mobbingu w pracy, zbieraj dowody - nagrywaj rozmowy, drukuj złośliwe maile, zapisuj wydarzenia (jakiego dnia, o ktorej godzinie ktoś ci dopierdzielil i jaka osoba postronna (swiadek) to slyszala) ale ujawnij je dopiero przed sądem pracy
rozprawy w sądzie pracy dla pracownika są bezplatne i te sady bardzo czesto orzekaja na korzysc pracownika
@ShadowShama: Miałam tak samo w poprzedniej firmie. Przyszłam do pracy i od razu pytanie "jesteś jako pomoc, czy kogoś zwalniają?" i tak przez 1,5 roku. Skończyło się na tym, że stamtąd uciekłam :)
@Dahlia122: spieprzaj stamtąd w podskokach. Jeśli jedna piczka z drugą pracują ze sobą już od wielu lat to będą pielęgnowały ten związek i gnoiły każdą osobę, która chce coś zmienić/ulepszyć.
Serio, pieniądze nie są warte stresu związanego z pracą.
@tobiasz22: dowody faktycznie trzeba konsekwentnie zbierać i nie wygadać się o tym nikomu. Koleżanka przechodziła rozprawę i wygrała. Trzeba uważać na współpracowników tak czy inaczej bo w pracy będą po twojej stronie ale jak przyjdzie co do czego niektórzy żeby dupe chronić będą świadczyć na korzyść oskarżonego.
@tobiasz22: Ciężko powiedzieć, reszta zespołu też z nią miała problemy na pół roku przed tym jak przyszłam, ale to rozwiązali, teraz po prostu ją po koleżeńsku traktują. Z tym, że oni tez się nakręcają, dzięki niej. Wiadomo, plotki, ploteczki, inba... każdy chce być na bieżąco. Z tym, że znają sytuację z jednej strony.
Nagrywać nagrywam... ale kiedy mnie nie ma w pomieszczeniu biurowym :/ Tylko tak się dowiaduję o co
@Dahlia122: laska ma problemy sama ze sobą i wyładowuje swoje frustracje na tobie. Nowy zazwyczaj zostaje kozlem ofiarnym, zwłaszcza jak jest w jakimś aspekcie lepszy.
@mati75: Podobno ma jakiegoś narzeczonego. Biedny koleś nie wie w co się pakuje, bo pewnie przy nim jest zupełnie inna. Albo wie, ale jest zdesperowany.
@Dahlia122: Przede wszystkim wyluzuj. Skoro przełożona Ci wycięła taki numer, to niestety jest to już mobbing. Albo zmiana pracy, albo zbieraj dowody i wal do HR.
@Dahlia122: Bo to jest ciężkie. Ale nie dawaj się wciągać w te gierki. Wszystkie pytania mailem wysyłaj, może to głupie, ale albo masz dowód i podkładkę, że Ci nie tłumaczy dokładnie albo że Cię zlewa. Takich ludzi można załatwić jak masz cierpliwość.
Najważniejszy arugment: "Tracisz firmowy czas (czytaj pieniądze) na jej gierki" na coś takiego nie ma bata.
@Dahlia122: ja bym chyba powiedział, że tak dalej być nie może. Że nie chcę tej całej imby eskalować, ale jak tak ma wyglądać nasza współpraca to będę zmuszony coś z tym robić wyżej. Pewnie #!$%@? zadziała, ale może akurat szefowa trochę ogarnie, ze to jest jej biznes to załatwić. Z drugiej strony może wielkie koleżanki z tą różową i będzie wolała ci dorobić gębę i #!$%@?ć z roboty zamiast jak
@tony_soprano: No ale nie może mnie zwolnić bez powodu. Szefowa i różowa... obydwie są średnio ogarnięte. To nie jest dobre korpo. Powiadomiłam też babeczkę z HRu. Pozostaje mi czekać na rozwój wydarzeń.
@Dahlia122: no to jak już macie HR to pół biedy :) Im większe korpo tym więcej szeregowy pracownik może zrobić w konflikcie z szefem/współpracownikiem. O ile fakty są obserwowalne dla innych i jest papierologia potwierdzająca to sądzę, że ci pomogą. Byłem obserwatorem kilku takich sytuacji i dziwię się bardzo szefowej, że nie potrafi sobie poradzić z tą sytuacją. Wystarczyła by mała, szczera rozmowa z problematyczną różową, nawet na zasadzie -
@Dahlia122: zdarzają się, szczególnie jak do męskiego teamu wrzucą laskę, która dostała robotę trochę przez to, że polityka wymaga zatrudniania kobiet, a umiejętności są najlepsze z dostępnej puli ( ͡°͜ʖ͡°)
To nie jest tak, że ja jej coś zrobiłam. Babka mnie nie trawi pewnie od samego początku, ale teraz ma powód bo "przychodzę i #!$%@? wszystko" jej zdaniem. Jej zadaniem od stycznia było przekazanie mi asortymentu i tematów z tym związanych. Ograniczyła to do "przesyłam ci kontakty do dostawców". Oprócz tego przesyła mi maile na tematy o których nie mam zielonego pojęcia, bez wytłumaczenia o co chodzi i rzuca "kontynuuj temat". Kiedy pytam o co chodzi, czy zadaję jakieś pytanie na temat produktu, reaguje właśnie z buta "przecież tam masz wszystko". Nie raz było tak, że przesyłała mi maila po angielsku, który mam przesłać jeszcze komuś i jest wielce oburzona, że zmieniam treść, bo to co napisała nie jest poprawnie gramatycznie a ogranicza się do "Kali lubić zielona pietruszka". Jest szeregowym pracownikiem jak ja, ale lubi dysponować moim czasem i twierdzi, że jej tematy są najważniejsze.Nie daje sobie nic przegadać, nie chce rozmawiać, ale na wszystko i wszystkich narzeka.
Jako, że nerwowo nie wyrabiam przez nią, bo doprowadza mnie do białej, wysłałam wczoraj maila do #rozowaszefowa z prośbą o potraktowanie jej z bicza, z nadzieją, że kiedy wróci z delegacji, ogarnie temat.
Nie zawiodłam się. Jej reakcja na mail z prośbą o interwencję to... przesłanie go do #rozowypasek
Teraz sobie siedzę i pracuję jak gdyby nigdy nic, od czasu do czasu poprawiam się na krzesełku, na którym się niewygodnie siedzi z powodu ilości noży wbitych w plecy a twarz wycieram co pięć minut chusteczką, z powodu jadu jakim obrywam.
#zakupowiec #korposwiat
Myślała że zostałam zatrudniona po to żeby ją wygryźć ze stanowiska. U mnie zadziałała metoda totalnego odlewania jej humorów, nawet jak darła jape z uśmichem odpowiadałam "oczywiście masz rację"-co wkurzało ją niemiłosiernie. No bo jak ja mogę być spokojna skoro ona takie tornado i powinnam drżeć ze strachu :P
Jak czegoś nie byłam w stanie zrobić, bo świerzak w branży byłam a pomocy
poczytaj o mobbingu w pracy, zbieraj dowody - nagrywaj rozmowy, drukuj złośliwe maile, zapisuj wydarzenia (jakiego dnia, o ktorej godzinie ktoś ci dopierdzielil i jaka osoba postronna (swiadek) to slyszala) ale ujawnij je dopiero przed sądem pracy
rozprawy w sądzie pracy dla pracownika są bezplatne i te sady bardzo czesto orzekaja na korzysc pracownika
jest szansa na to abys
Serio, pieniądze nie są warte stresu związanego z pracą.
Nagrywać nagrywam... ale kiedy mnie nie ma w pomieszczeniu biurowym :/ Tylko tak się dowiaduję o co
Najważniejszy arugment: "Tracisz firmowy czas (czytaj pieniądze) na jej gierki" na coś takiego nie ma bata.
Borze leśny... z kim ty miałeś do czynienia...
@Vladimir_Kotkov: Tym bardziej te #!$%@? polskie 2-3 tysiące.