Wpis z mikrobloga

Podzielę się z wami ciekawostka z dzisiejszego wykładu. Czy wiedzieliście, że Ameryka walczyła z D&D jak szatanem wcielonym? Bo pewne aspekty mogą się wam wydać przerażająco znajome:

- początkowo D&D było tematem neutralnym a wręcz pozytywnym. Gra miała dużą popularność, którą to zyskała w ekspresowym tempie. Wprowadzono nawet plan by w szkołach używać D&D by polepszać zdolności wybitnie uzdolnionych uczniów.

- historia zaczyna się ze sprawą Jamesa Dallasa Egberta III. Był to wybitnie uzdolniony dzieciak, geniusz można by rzec, który przeskoczył liceum i poszedł prosto na uniwerek. Tam spotkał się z kulturą graczy D&D i dołączył do grupy odgrywającej sesje. Pewnego dnia zostawił list pożegnalny, mówiąc, ze idzie do podziemi uniwersytetu i ślad po nim zaginął. Policja nie byłą w stanie nic wskórać wiec zatrudniła prywatnego detektywa. ten po krótkim przeanalizowaniu poszlak wysnuł szybka hipotezę, że to grupie graczy D&D pomieszały się światy, odgrywali sesję w podziemiach (DUNGEONS and dragons) i zdarzył się wypadek, który chcą teraz zatuszować. Hipoteza jednak upadła, gdy z detektywem skontaktował się... zaginiony. Otóż kiedy nazywasz się James Dallas Egbert III i jesteś geniuszem to nie masz łatwego życia. Presja rodziców, nauczycieli, niechęć otoczenia zwyczajnie chłopaka zamęczyły i doprowadziły do dwóch nieudanych prób samobójczych. James wyznał, że ukrywał się u kolegi (który był jego chłopakiem... tak dodatkowo dzieciak był gejem) a następnie wyniósł z miasta. "Zaginiony" poprosił detektywa o zatuszowanie prawdy, na co ten się zgodził. Przedstawił swoja, dość kretyńską, hipotezę jako rozwiązanie sprawy i pomógł dzieciakowi przenieść się do wuja. Czemu wiec znamy prawdę? Bo James ostatecznie zabił się kilka lat później i detektyw opisał cała sprawę w książce.
https://en.wikipedia.org/wiki/James_Dallas_Egbert_III

- Całą sprawą zainteresowała się "pisarka" Rona Jaffe. Nie przejmując się faktami, stworzyła wybujałą opowieść o grupie dzieciaków bawiących się w D&D z których to jeden zaczyna mieć problemy psychiczne. rozrywany miedzy magicznymi nierealnymi światami, a próbującą mu pomóc dziewczyną (tak, to była fantastyka ( ͡° ͜ʖ ͡°)) ostatecznie pogrąża się w szaleństwie i staje się ofiarą śmiertelnego wypadku w podziemiach w których bawiła się grupa. Na podstawie książki nakręcono potem film i to nie byle jaki, z T.Hanksem wiec społeczeństwo miało już przedstawiony jedyny słuszny bieg wydarzeń.
https://en.wikipedia.org/wiki/Mazes_and_Monsters_%28novel%29

- przypadek Irvinga Pullinga. Tu sprawa nabiera tempa, bo tym razem rozlała się krew. Młodociany Irving Pulling popełnił samobójstwo przez postrzał. Był on co istotne jednym z dzieci włączonych do programu poprawy zdolności przez D&D, który to program opuścił. Śledztwo wykazało, że miał poważne zaburzenia psychiczne i problemy z agresją. Kupował króliki w sklepie zoologicznym, mordował je i chował w ogródku. Wyszło na jaw, że jego matka była kompletną "control freak", kontrolującą każdy aspekt jego życia. To ona też kazała mu opuścić dodatkowe zajęcia. Nie mogąc poradzić sobie z tłumioną frustracją, Irving odebrał sobie życie. Ale nie zdaniem matki. Ona stwierdziła "he a good boi" i szybko połączyła kropki (aż dwie)... winne jest D&D! Otóż zły na Irvinga za odejście z grupy nauczyciel rzucił na niego klątwę! Zaklęcie miało zmusić nastolatka by ten zabił matkę. Chłopiec próbując się powstrzymać mordował zwierzęta, a gdy urok zwyciężył wolał odebrać sobie życie. Brzmi sensownie co?

- Patricia Pulling nie została oczywiście zamknięta. Jej teoriami zainteresował się ezoteryk (brak mi nazwiska :() i pomógł jej napisać książkę "Bothered About Dungeons & Dragons" która to stała się nazwą organizacji prowadzonej przez Patricię. Ogłaszała ona, ze D&D jest szatańska grą nauczająca nekromancji, okultyzmu, magii i wyznawania, a jakże, Szatana. Jej twórcy mieli pobierać nauki w zakresie czarnej magii i te informacje umieścili w grze. BADD pozywało ile mogło, choć żaden pozew nie wygrał, oferowało pomoc policji a nawet doczekało się wystąpienia w telewizji. Organizacja miała też silne wsparcie różnych organizacji religijnych. (Harry Potter anyone?)
http://www.bbc.com/news/magazine-26328105

- Wszystkie pionki są na planszy, mamy fanatyków z piana na ustach wiec jedziemy - sprawa Chrisa Pritcharda. Wykoncypował on plan morderstwa swoich rodziców, który to plan wykonał w połowie. Razem z dwoma kolegami napadli, pobili i zadźgali ojca a matkę ranili. Chris przyznał się, że jego celem było uzyskanie niebagatelnego spadku w wysokości dwóch milionów. Miał także dłuższą historię kontaktów z narkotykami. Czemu więc pojawia się w tej opowieści? Bo grał w D&D. Tak, media to podłapały i zaczęły festiwal domysłów. Chris ze znajomymi odtwarzał sesje w opuszczonych tunelach, gdzie symulowali walki na różne bronie białe. Był to wiec ładny kąsek. I tak oczywistą oczywistością stało się, że do mordu skłoniła go gra.
Czyż nie brzmi to niewiarygodnie znajomo? Dzieciak mający problemy psychiczne, historię zażywania narkotyków... ale grał w GTA!

- W 1989 niejaki William Schnoebelen wyprodukował artykuł a później książkę w których to zeznawał jakoby był wcześniej satanistą i w których ostrzegał przed D&D. Pisał, ze autorzy D&D i jego klonów przychodzili do niego i jego żony jako ekspertów od satanistycznych rytuałów pragnąć jak najdokładniej przedstawić je w grze. Miały być one całkiem autentyczne.

- Na koniec ciekawostka, w 1990 U.S. Secret Service na 6 tygodni zamknęło Steve Jackson Games. Czemu? Otóż wytwórnia ta, przygotowywała RPGa w świecie przyszłości. Gra nazywała się Cyberpunk i jak to na tę tematykę przystało... zawierała profesję hakerów. Tak, Secret Service cały ten czas szukało niebezpiecznych hakerów w studiu przygotowującym papierowego RPGa. A oryginalnego handbooka nigdy nie oddało.
https://en.wikipedia.org/wiki/GURPS_Cyberpunk

Inne linki:
https://en.wikipedia.org/wiki/Dungeons_%26_Dragons_controversies
http://www.stuffyoushouldknow.com/blog/people-thought-dungeons-dragons-satanic/

Więc jak kolejny raz usłyszycie w TVP poważny wywiad z Prof.S.Jonalistą o tym jak to gry degradują młodzież, pamiętajcie o D&D i o tym jak durne społeczeństwo potrafi łatwo wpaść w "moralną panikę" (jak ktoś nie kojarzy terminu, polecam)