Wpis z mikrobloga

Prawdziwy Janusz biznesu mnie spotkał dzisiaj już z samego rana. Potrzebuje wydrukować foty jak do dowodu, by złożyć papiery na filmówkę, szukałem na necie wygodnego rozwiązania, że ja wysyłam zdjęcie, a po prostu płacę za sam druk. No i znalazłem, wygodna strona, wrzucasz, płacisz przelew online i odbierasz. No tu się zaczyna problem, bo strona w nazwie ma "w 10 minut", a sama firma nazywa się "foto w 10 minut", więc jako, że mi się spieszy stwierdziłem - o zajebiście, wrzucę zamowienie z rana, a o 9 się otwierają, to poczekam sobie te 10 minut, a nawet 15 i git.
Przychodzę o 8:59, bo otwarte, no to czemu mam nie wejść. Mówię, że przyszedłem po zamowienie takie i takie (podaje referencyjny numer), a koleś do mnie od razu z pretensjami, że "lokal jest jeszcze zamknięty" (no w #!$%@? zamknięty) i dodaje, że fotki będą za 2 godziny conajmniej. Parsknąłem śmiechem i powiedziałem, że trochę inaczej szyld głosi i nazwa domeny strony internetowej. Rozumiem, jeśli miałby mi zrobic zdjecie, bo retusz itd, ale specjalnie miałem gdzies dodatkowe usługi, chciałem po prostu wydruk, najprostszy wydruk, po to załadowałem już te gotowe zdjęcie, żeby wrzucił do swojego szablonu i wydrukował. Ile to zajmie, z 3 minuty? Meh
Nie polecam
#januszebiznesu #wroclaw
  • 5
@Reeposter: może musi rozgrzać maszynę. pamiętam, że jak za gówniaka wywoływało się zdjęcie i przyszło chwilę po otwarciu to pani za ladą z pretensjami co my tu w ogóle chcemy jak maszyna nierozgrzana. nie wiem ile było w tym prawdy, ale myślę, że teraz to tak nie działa i janusz zachował się jak janusz.