Wpis z mikrobloga

#coolstory #truestory z #pracbaza i trochę #programowanie

Kolega pisze program dla naszego urządzenia. Ma problem z bootloaderem. Męczy się z tym od rana. Dla testów napisał krótki skrypt, który sprawia, że jedna dioda w urządzeniu ma zamigać po przesłaniu odpowiedniego pakietu danych, a drugą mógł zapalać ręcznie klawiszem z komputera (dla sprawdzenia, czy jest komunikacja, czy nic nie wisi).

Siedzi więc programista (niecałe 15k na rękę) z lekkim #!$%@?, że program nie działa jak powinien, myśli intensywnie i jednocześnie klika monotonnie, zapalając diodę. Stanąłem za nim i wyrwałem go z zamyślenia:
- Ty to masz jednak klawe życie...
- Eee... Co?
- Ty to masz fajnie. - powtórzyłem - Siedzisz se, klikasz, nic innego nie robisz, a niecałe 15k na koniec miesiąca jest...

Całe szczęście to mój dobry kumpel, inaczej pewnie zamordowałby na miejscu za coś takiego.

Później zaczął mi tłumaczyć jak kaczuszce z czym ma problem i co nie działa. Po 10 minutach znalazł błąd, poprawił i zadziałało.

Dobrze się człowiek czuje, że mógł pomóc ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 1