Wpis z mikrobloga

@lupaczkokosow:
Kiedyś, gdy byłam w domu rodzinnym i przejściową klatką było pudło z grubej tektury, jeden z tych skurczybyków wygryzł dziurę, szwendał się całe popołudnie pod meblami (najlepsza froterka jaką znam), a później po prostu usiadł koło dziury i czekał aż wrócę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Steo:
Tez mialem takich agentow w starym stadzie. Wystawilem klatke na balkon, a ze jednych drzwiczek klatka nie miala to zawsze stala dziura do sciany. W tym wypadku ocieplenia. Wgryzly sie ten steropian i wydrazyli tunel do sasiada xD

Wracajac do otwierania klatki. Mam taka jedna specjalistke co zawsze probuje wszystko otworzyc:p