Wpis z mikrobloga

@Wielki_Zly_Wilk: u mnie to było tak, że oddałam już krew, posiedziałam chwile, a mój niebieski jeszcze oddawał, więc podeszłam do niego no i zemdlałam ( ͡° ʖ̯ ͡°)
bardziej traumatycznym przeżyciem było ta donacja, gdzie pani nie mogła znaleźć mojej żyły, w wyniku czego mam dwa duże siniaki na obu zgięciach rąk no i bardzo bolało ( ͡° ʖ̯ ͡°)
ale na szczęście