Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#!$%@? mać mirki ja już nie mam sił...
Każdy ma mase znajomych, kumpli, przyjaciół itp., a ja mam ich kilku, a i tak potrafią mnie olać. Nie rozumiem jak wszyscy tak łatwo znajdują przyjaciół. Ja mimo starań i tak albo jestem odrzucany, albo traktowany jak śmieć. Co jest złego ze mną? Jestem jakiś obleśny, śmierdzę czy wyglądam aż tak źle? Nie każdy musi mnie przecież kochać i uwielbiać, ale #!$%@? serio zasłguję tylko na kilku nawet nie przyjaciół?
#feelsy ##!$%@? #relacje

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: żeby znaleźć znajomych wcale nie trzeba nawet wychodzić z domu. Zabrzmiałem w tym zdaniu trochę jak ktoś aspoleczny :) (niektórzy tak o mnie mówią, mi to nie przeszkadza). Powiem tak, znajomi sami się znajdują. A bycie przyjacielem to wyższy stopień znajomości, a właściwie koleżeństwa. A fajni ludzie przychodzą sami. Tylko muszą mieć jak przyjść. Każda inicjatywa która wymaga współpracy to także zacieśnianie w jakimś sensie więzi. Jako przykład podam organizację
@kuskoman: no i tu nie masz racji. nie znaleźli się sami co czymś się zajmowałes. a jest wiele sposobów. można szukać w internecie albo w realnym świecie

drogi OP - znam to. od roku w obcym mieście i dawno nie czułam się tak samotna... staram się, próbuje a prócz wykopu i znajomości z miasta rodzinnego nie mam nic...
@dorotka-wu: znajdują się sami. Jeśli nie jest się totalnym piwniczaninem to znajdują się sami. Nie masz nic bo nie chcesz mieć. Taka prawda. Może masz jakąś wewnętrzną blokadę, nie wiem. Może wystarczy się spytać mirków, wyjść z nimi na piwo? Albo jeśli tak jak ja chcesz zachować anonimowość- musisz się czymś zajmować. Studiujesz? Pracujesz? Nawet przy pracy w domu zapewne masz jakiś kolaborantów. Może niedaleko jacyś starzy znajomi (nie wiem, wojsko
Anon: Ja obecnie nie mam nikogo do kogo mógłbym jape otworzyć. Nie liczę rodziny.
Na wszystkich szczeblach edukacji miałem sporo znajomych. Często byłem wyciągany do kina, na łyżwy, do baru, na bilard, imprezy itp. itd.
Z racji, że reprezentowalem w nożna każda z trzech szkół do których uczeszczalem (na studiach już nie grałem w nogę) to byłem znany i miałem sporo "znajomych" z całej szkoły z którymi starałem się zamieniać parę
Anon: Ja się już pogodziłem z tym, że nie mam wielu znajomych, bo zrozumiałem, że nie są mi potrzebni do osiągnięcia szczęścia. Najważniejsze to poznać kobietę, której to nie będzie przeszkadzało, że jestem jaki jestem i mieć dobrą pracę.

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: XYZ
@kuskoman: a gdy pracujesz w firmie z dwoma osobami z którymi nie możesz złapać kontaktu mimo iż próbowałeś (zaproszenie na urodziny, na niedzielne granie) samo się nic nie robi, zawsze się próbuje, ale w wieku np 30 lat nie jest już tak łatwo poznać kogoś z kim spontanicznie gdzieś wyjdziesz, albo wyjedziesz na majówkę razem. tak samo jak miłość sama nie przychodzi bo jednak musisz poznawać ludzi i się otworzyć. a
@dorotka-wu: no ale dlaczego zamykać się na samą pracę. Myślę, że każdy ma jakieś hobby. A nóż widelec ( ͡° ͜ʖ ͡°) ktoś kto strzela często z tobą na strzelnicy (bo jest o tej samej porze, taki przykład) ma ochotę zrobić pojedynek (spokojnie, do tarcz, nie do siebie nawzajem). Może znalazłeś/aś (post kierowany do szerszego grona) jakieś nowe hobby? Zawsze jest okazja na poznanie kogoś.
nigdy nie zatroszczylem się o jakieś bliższe relacje


@AnonimoweMirkoWyznania: to samo u mnie, nawet tak jak ty grywałem w reprezentacjach szkolnych w nogę
za błędy niestety trzeba zapłacić, czasem naprawdę słono( ͡° ʖ̯ ͡°)