Wpis z mikrobloga

@Baczy: Ostatnio byłem w lidlu i przede mną stała młoda dziewczyna z różowymi włosami. Produkty miała typowo wegetariańskie/wegańskie. Zakupy do kasy podwiozła takim wózkiem z którym babcie latają na zakupy (pic. rel.).
Po wyłożeniu na kasę tej swojej kalarepy, tofu, produktów sojowych i takich tam, przychyliła wózek nad taśmą i wysypała ze 2 kilo marchwi i pietruszki. Dziewczyna na kasie ważyła marchew na 15 razy bo nie dało się wyłapać
WujekRoman - @Baczy: Ostatnio byłem w lidlu i przede mną stała młoda dziewczyna z róż...

źródło: comment_lCVWvbtPOoXn6aB50eghJrc3wz2B2Etz.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Baczy: Święta racja. Ja zawsze przychodząc do sklepu mam już odliczoną gotówkę. Produkty jeszcze w wózku układam w porządku alfabetycznym. Na taśmę wykładam je według opracowanego przeze mnie algorytmu sortowania. Produkty dzielone są na 5 klas według kryterium wagi. Jeśli na opakowaniu waga nie jest podana- proste, nie kupuję chłamu. Wewnątrz każdej klasy tworzę podklasy sortowania, a kryterium podziału jest tu kruchość danego produktu. Kiedy każdy z produktów ma swoje
  • Odpowiedz