Wpis z mikrobloga

Nawiązuję do wpisów które pojawiają się ostatnio na wypoku odnośnie #patriotyzm #nacjonalizm a pośrednio dotyczące #ruchnarodowy #onr , koszulki patriotyczne itp. jak np. ten: klik

Zdefiniowanie patriotyzmu, nacjonalizmu jak w przytoczonej publikacji w drugim komentarzu @phogel jest sensowne. Ale mimo to dopowiem to czego ja się douczyłem się studiując i interesując się tą tematyką. Może komuś coś pomoże moje ułożenie sobie tych zagadnień.

Patriotyzm jest ok, wszyscy patriotami powinniśmy być. Nacjonalizm to taki "zradykalizowany" patriotyzm, zdeformowany czy upolityczniony to jest już do kitu bo to polityka, nienawiść, faszyzyzm dzieląca ideologia, Szowinizm to już w ogóle hardkor. Takie postrzeganie jest niekompletne, a taka piramidka patriotyzm -> nacjonalizm -> szowinizm jest twierdzeniem potocznym, odpowiadającym raczej uczuciowym podejściom do sprawy gdzie u danej osoby ponadnormalne wzmaganie uczuć i postaw patriotycznych prowadzi do nacjonalizmu i szowinizmu, a zatem do mani uwielbienia własnego narodu, i do różnych głupich rzeczy w tym min. bujanie się w koszulkach, robienie gnoju i zadym "wrogom ojczyzny", itp. głupich zachowań tożsamych często z zachowaniami sebixów i innych dołów społecznych. Niby się zgadza ale nie odpowiada kryteriom politycznym i społecznym jakie znaczą te słowa.

Wg. mnie patriotą można być w stosunku do "kraju","ojczyzny" czyli tak na prawdę w stosunku do państwa. Jest taki typ patriotyzmu: "no ja kocham mój kraj, historię, góry, bociany, zamki i biłbym się na wojnie, ale politykę to ja #!$%@?ę bo to złodzieje i #!$%@?" - jest to raczej coś co nazwałbym "patriotyzm ludowy", bez aspektu politycznego, co wg. tych ludzi i polityków ma być zaletą. Niestety oznacza on bierność i apatie, które są niemożliwe w demokracjach - skutki znacie z krajów takich jak Polska, gdzie przy bierności obywateli rządzący potrafią odwalać różne inby i wycierać sobie gębę patriotyzmem. Tak więc patriotą jest się w stosunku do państwa, i ten typ spotykało się w monarchiach np. w Austro-Węgrach. Czech czy Słoweniec mogli być dumni ze swojego kraju, i działać dla jego dobra (a więc i swojego o czym się zapomina przy pytaniu na #!$%@? w ogóle jest ten patriotyzm). Komuniści też mogli być patriotami tyle że np. ZSRR. Jihadyści - patrioci ISIS itd. Łączy się to już z jakaś ideologią kształtującą państwo - o tym dalej.

Nacjonalizm jest to uznanie że najwyższym dobrem jest dobro narodu. Co jest narodem jest różnie zdefiniowane w różnych krajach. Chodzi o kategorie, polityczne, etniczne, rasowe, religijne. Wszelkie zanadto dzielące, rasistowskie można olać bo są płytkie i głupie zwyczajnie. Ważne jest to że narody się tworzyły, bo ludzie uzmysławiali sobie że razem mogą więcej, mają podobne interesy, i razem łatwiej mogą je realizować. A państwo które nimi rządzi nie spełnia tych aspiracji, na tym polegało tworzenie się nowoczesnych narodów i w swojej najlepszej formie nacjonalizm oznacza prawie to samo co republikanizm - pojawiła się nawet zbitka nacjonalizm republikański. Istnienie narodu politycznego jest podstawą demokracji i republiki- aktywność społeczna- społeczeństwo obywatelskie- zaangażowanie w sprawy państwa itd. Wg. definicji anglo-saskiej nacjonalistą powinien być każdy polityk bo działa on dla dobra swojego narodu(politycznego).

Nacjonalistą można być w stosunku do narodu, a kiedy ten naród tworzy państwo to automatycznie tworzy się patriotyzm który oprócz tkanki uczuciowej, dbać ma o dobro tego państwa. Państwa też mają zdolność tworzenia narodu politycznego jak: w ZSRR homo sovieticusa, w Polsce dołączanie chłopów do narodu, w UK dołączanie innych narodów.

Problemem w który włączają się doktryny i ideologie jest zdefiniowanie dobra wspólnego. I tak zbieranie psich kup czy płacenie podatków odpowiada dbaniu o porządek a wiec i dobro ogółu, ale może jakiś kraj czy naród uznać że syf i ruchanie psa jak sra są też tym dobrem. Naturalnie pojawiają się ludzie że wyznaczone kulturowo czy politycznie zasady i prawa prowadzące do dobra wspólnego nie odpowiadają ich kryteriom i mogą się buntować i tworzyć inne.

Uważam że, więc np. w Polsce uzasadnione może być niepłacenie i unikanie płacenia podatków bo państwo tworzy system wrogo nastawiony i utrudniający rozwój obywateli, więc w imię patriotyzmu danie się dymać i życie w nędzy jest nieopłacalne dla przeciętnego polaka i tworzy pole do innych działań: oszukam na podatkach, ale pieniądze oszukane zainwestuję dając pracę innym polakom. Naturalnie przegięcie w drugą stronę powoduje upadek państwa i dobra wspólnego. Tym czym powinni się zajmować ludzie mający na uwadze dobro państwa - patrioci, i dobro narodu- nacjonaliści - czyli w obecnej Polsce - są to CI SAMI LUDZIE to znajdywanie sposobów na prowadzenie działań i polityk obiektywnie służących jak najlepszemu dobru wspólnemu.

Czy zgłaszanie przestępstw, sprzeciw wobec rozrostowi nienawiści i sprzeciw wobec dehumanizacji jakiejkolwiek osoby jest słuszny? Tak, bo nie przeciwdziałanie destabilizuje sytuację w kraju, tworzy konflikty i przeszkadza w bogaceniu.

Czy przyjmowanie wszystkich imigrantów, i włączanie ich do narodu jest słuszne. Nie, bez odpowiednich polityk zaszkodzi to wspólnocie i dobru wspólnemu, z powodu ich wartości skierowanych negatywnie wobec innych obywateli.

Czy zasady ściśle związane z Kościołem Katolickim powinny być zasadami państwa? Część z nich może i tak, ale usilne i 100% związanie się z nimi wszystkimi już nie, bo nie odpowiada to dobru i wolności wszystkich obywateli.

Oczywiście upraszczam, ale to powinno być przedmiotem dyskusji politycznej, a nie odmawianie przynależności do narodu, wyzywanie od troglodytów, i darcie łacha z ludzi którzy choćby w głupi prostacki sposób machają koszulkami, flagami i śpiewają "wielka polska lalalalal". To co ja zarzucam tym środowiskom MW, ONR, ruch narodowy, to jest to że nie zajmują się wystarczająco właśnie określaniem narodowych interesów, dobra wspólnego, tylko pozwalają swoim sympatykom i afiliantom ganianie się z homosiami( którzy też są częścią narodu), bazgranie po ścianach szprajem, i inne zachowania rodem z patologii przeciwskuteczne i uprzedzające wobec nacjonalizmu, tego który ma być troską właśnie o dobro wspólne.

Co do szowinizmu, jest on głupi bo zakłada zwalczanie innych nacji i państw przez nie reprezentowane, a to powoduje wojny, konflikty, w tym i wewnętrzne, więc osłabia własny naród. Ale czy jak np. mówią znawcy geopolityki, nie ma go choćby w walce interesów państw które są w stanie odebrać możliwości rozwoju i prosperity innym ? Tyle że historia i wyrachowanie nauczyły że obecnie nie opłaca się używać siły militarnej i dyskryminujących narzędzi, przy jednoczesnym zapewnianiu o miłości i przyjaźni.

Sam dodam że miałbym w piździe #!$%@? cały ten polski patriotyzm, nacjonalizm, gdybym był np. jakimś ustawionym post-komuchem, turbo bogolem z elit władzy czy jakieś inne działania dałyby mi lepszą możliwość na rozwój i boghactwo. Ale uważam że dobro wspólne jest i moim dobrem, a patriotyzm i nacjonalizm republikański jest działaniem praktycznym służącym przede wszystkim mi, w moim rozwoju i dostatku, aby #!$%@? ta Polska była krajem dostatnim, sprawiedliwym i przyjaznym do życia.

#4konserwy #neuropa #polska

  • 2