Aktywne Wpisy

bezbekpol +113
Podsumowując dzisiejszy dzień:
Jeśli masz JAKIEKOLWIEK zastrzeżenia co do tego marszu, to jesteś z automatu pisiorem i jeszcze będziesz czytał w komentarzach, że "to ty jesteś problemem", bo śmiesz oczekiwać od opozycji czegoś więcej, niż po prostu zastąpienie pis xD
Chciałbym również przypomnieć tym wszystkim wykopkom, że to właśnie ludzie nieprzekonani są kluczem do zwycięstwa, bo to miliony głosów, o które opozycja powinna walczyć z całych sił. Jako jedna z takich
Jeśli masz JAKIEKOLWIEK zastrzeżenia co do tego marszu, to jesteś z automatu pisiorem i jeszcze będziesz czytał w komentarzach, że "to ty jesteś problemem", bo śmiesz oczekiwać od opozycji czegoś więcej, niż po prostu zastąpienie pis xD
Chciałbym również przypomnieć tym wszystkim wykopkom, że to właśnie ludzie nieprzekonani są kluczem do zwycięstwa, bo to miliony głosów, o które opozycja powinna walczyć z całych sił. Jako jedna z takich
zagraj +412





Coś w klimatach Martwica mózgu, Reanimator, Basket Case, Toksyczny Mściciel.
Jak coś z Tromy, to przynajmniej z angielskimi napisami, bo te filmy mają koszmarny dźwięk.
#film #horror
edit: 4 części, to dodatkowy plus. Sprawdzę na dniach, dzięki
Może trylogia phantasm? po naszemu 'mordercze kuleczki' - tłumacz musiał być niezłym zjebem. :D
Cronenberg ma zajebiste wczesne horrory - dreszcze i wściekłość. No i 'potomstwo' to zajebista klasyka.
'W mgnieniu oka' z R. Hauerem.
Zdjęcia Ginger 1 i 2, to już klasyka wilkołaków, trójkę sobie daruj.
Bad Moon
Wolfen też w temacie wilkołaków, zajebisty film.
Z horrorów Cronenberga (poza tymi kręconymi dla TV) został mi do obejrzenia tylko "Crash" :) "Wściekłość" bardzo tanio wyglądała, mimo wszystko ma 7. Najlepsze z tamtego okresu to wg mnie "Skanerzy" i "Wideodrom". Najlepsze ogólnie były "Nagi lunch", "Pająk" i "eXisteinZ" (ostatni to chyba #niepopularnaopinia :)). Wszystkie jego horrory można polecić, ale resztę jego filmów
Rozumiem, mimo to możesz kiedyś obejrzeć "Wolfen". Więcej kryminału niż horroru, a standardowych wilkołaków nie uświadczysz.
Jasne, że widziałem "Ślepą furię" :D. Na samym VHSie kilkanaście razy, potem na polsacie, a potem na
Pomyliło mi się z "Shivers", mój błąd :)
Niestety sporo klasyków ery VHS muszę nadrobić. Zapowiada się dobrze :)
Co do Zatoichiego to w tym najnowszym brakuje lekkości oryginału. Z tego co pamiętam (mogę się mylić) ten nowy jest robiony na poważnie, podczas gdy pierwszy ma dużo elementów komediowych. Nawet sam główny bohater w filmie z 2003 wygląda na bad-assa, podczas gdy
Trochę te filmy łączy, ale to nie jest tak, że crittersy to klon. Owszem jest humor i rozpiździaj, ale krity