Wpis z mikrobloga

#!$%@? jaka oferte pracy dostalem, pierwszy raz mnie chyba dupa zabolala 

>warszawa

>prowadzenie sklepu internetowego

>wymagana znajomosc html

>przychodzisz na spotkanie o prace

>nooo tutaj musi pan nam wprowadzac skrypty w php do tego musi pan znac bazy danych i najlepiej js i ma pan sie znac na tym i na tamtym

>do tego musi pan sie opiekowac calym sklepem, wystawiac produkty

>a no i pakowac przesylki tez

>aa i chodzic po sklepie stacjonarym i obslugiwac klientow

>no i ten oczekujemy ze bedzie pan pracowal w soboty

>na poczatek oferuje 1600 miesiecznie stala stawka oczywiscie brak premii za nadgodziny i prace w weekend


gurwa i tak wyglada zycie tych slynnych programistów? to ja wiecej na magazynie zarabialem i nic nie musialem robic wlasciwie a tutaj mi wychodzi jakies 8zl za godzine xD 
teraz maja zadzwonic i powiedziec czy mnie przyjma bo #!$%@? maja jeszcze jednego kandydata, niech ktos juz #!$%@? ten kraj prosze 

#gorzkiezale #programowanie
  • 21
  • Odpowiedz
@bliny: Żeby zarabiać tą słyną kasę musisz właśnie najpierw przejść przez takie firmy, które wyzyskują lub skończ kurs front-end developer za 10 tysięcy. Dostałem dzisiaj maila z takim kursem. :)
  • Odpowiedz
@bliny: twój wpis w dalszym ciągu nie ma nic wspólnego z programowaniem, a praca o której piszesz też nie ma nic wspólnego z programowaniem
  • Odpowiedz
@bliny: Normalne stawki otrzymasz od firmy informatycznej, nie od firmy działającej w branży X, która potrzebuje podstawowej usługi informatycznej.
  • Odpowiedz
@laki1: nie zesraj sie prawiczku


@bliny: o jejku chciałes być śmieszny ze swoim wpisem, ale nie wyszło. A jeszcze jak cię chłopak zaorał to uciekasz się do inwektyw. Nic dziwnego ze cale życie będziesz nieudacznikiem z taką pracą skoro jesteś dnem umyslowym.
  • Odpowiedz
@bliny: hmm, Panowie mają rację to nie jest programowanie. Pamiętam jak szukałem swojej pierwszej pracy. Trafiłem do jakiegoś janusza, który chciał mieć kogoś na junior webdeveloper - staż. Mówię pójdę co mi tam. Janusz mnie przywitał po 15 minutach czekania na niego, co w porównaniu do innych rozmów było nie do pomyślenia. Potem zaczął ze mną gadać i pytać jakbym chciał u niego pracować na jego stanowisku. Parę pytań po niemiecku,
  • Odpowiedz