Wpis z mikrobloga

Rzadko spamuję tu swoimi #!$%@?, ale teraz sobie pozwolę.

Potrzebuję garnituru na swój ślub. Od kilku dni objeżdżam sklepy i im więcej przymierzam tym mniej wiem.

Przeczytałem połowę internetu o garniturach ślubnych. Wszędzie piszą, że garnitur ślubny powinien mieć ostre klapy, kieszenie bez patek, odpowiednią długość, mieć 0 lub 2 rozcięcia z tyłu i być z dobrego materiału - najlepiej 100% wełna i podszewka z wiskozy. Wszelkie poliestry nie są polecane jako nieprzewiewne i nieodpowiednie na ciepłe dni. Ślub jest latem więc zapamiętuję tę uwagę razem z resztą wskazówek i ruszam do sklepów

Problem jest taki, że jestem straszny suchoklates przy dość wysokim wzroście. W efekcie w moim rodzinnym mieście przedstawiono mi do wyboru w sumie 3 garnitury w 2 sklepach. No nic. Ruszamy do stolicy.

Okazuje się, że 90% garniturów nie ma ostrych klap i posiada patki na kieszeniach. Z liczbą rozcięć z tyłu też bywa różnie. Uznałem, że nie ma co się spinać na górnolotne garniaki i trzeba brać co jest.

Jednak chciałbym kupić coś co będzie na mnie pasowało i żeby nadawało się do założenia więcej niż raz. Kasa nie gra większej roli, ale nie chciałbym zabulić jak za zboże i dostać szmatę nie wartą połowy wydanych pieniędzy.

Moje doświadczenia:
- Digel, Giacomo Conti i inne pięknie brzmiące nazwy - garnitury różne materiałowo, ale krojem w większości niedopasowane do mnie - zbyt obszerne nogawki, spodnie luźne w pasie, zbyt długie rękawy w marynarce to norma. Niby wszędzie mówią, że można poprawić, bo poprawki krawieckie w cenie, ale nie wiem czy wszystko da się tak skorygować.
- Lavard - ceny dość niskie. Garnitury niestety 70%/30% wełna/poliester (czasem 80/20), ale w droższych modelach zdarza się moher zamiast poliestru. Podszewka z wiskozy więc ok. Niestety problemy z rozmiarówką - zbyt luźne marynarki, spodnie luźne w pasie.
- Vistula - materiałowo całkiem nieźle, ale pani uparła się, żeby mnie wcisnąć w super slim fit. Spoko, ale cisnął mnie w ramionach, ciągnął się na plecach a z przodu klapy rozchodziły się w półokrąg. Ewidentnie za wąski w klatce, ale Pani twierdziła, że jest idealnie. Nie wziąłem.
- Bytom - byłem w dwóch sklepach i w obu zostałem całkowicie zlany - nikt do mnie nie podszedł i nie zapytał, czego szukam chociaż w każdym ze sklepów spędziłem dobrych kilka minut i osoby wchodzące po mnie były obsługiwane. Chyba nie wyglądam na człowieka, którego stać na garnitur od nich. Trudno. Kumpel nie poleca - spodnie mu puściły na biodrze w połowie wesela.
- Próchnik - tu jest lepiej chociaż nie zawsze. Podszewka z wiskozy więc ok. Garnitur z 100% wełny 150s wydaje się świetny - gładkość materiału mnie zaskoczyła, szczególnie w porównaniu z tańszymi modelami np. z Lavardu. Ale zdarzają się też poczwary 50/50 wełna/poliester, które nie różnią się cenowo od tych 100% wełnianych. Niestety marynarki wg mnie są zbyt krótkie - z tyłu kończy się w połowie pośladków lub inaczej - na wysokości mojego nadgarstka. Wg mnie to ok 3 cm za mało. W takiej marynarce wyglądam jakbym założył garnitur młodszego brata. Oczywiście sprzedawcy mówią, że tak ma być.
- Albione - dopiero tutaj znalazłem coś co rzeczywiście na mnie pasuje. Wełna 100% splot 120 czy tam 130. Marynarka pasuje, spodnie też. Niestety cena o około 70-80% wyższa od powyższych ale to jestem w stanie przełknąć, gdyby nie... poliestrowa podszewka...

I teraz już całkowicie nie wiem czy przestać się tym przejmować i wziąć coś za kilka stówek co wygląda w miarę (ale taki garnitur już mam, więc po co mi drugi... równie dobrze mógłbym nic nie kupować tylko wyciągnąć ten z szafy) czy jednak uprzeć się szukać czegoś co:
- naprawdę będzie na mnie,
- będzie warte kasy
- posłuży dłużej niż jeden wieczór
Tylko, że już kończą mi się pomysły, gdzie jeszcze szukać.

#modameska #slub #garnitur
  • 24
@sosna119: i ile wyszło? jest wygodnie (np. płytka pacha)? Jak bardzo można sobie pozwolić na jakieś nonszalancje (średnio wypełnione ramiona, zamknięte klapy, rozpinane guziki przy rękawach)?
@Jarro: 650 zł. Materiałowo to na pewno nie jest najwyższa liga, ale pod względem jakości szycia, dopasowania i wygody jest super. W żadnym przymierzanym garniturze nie czułem się tak dobrze jak tym uszytym.
Co do nonszalancji niestety nie wiem. Myślę, że wszystko jest do zrobienia jeśli tylko wiesz czego chcesz.