Wpis z mikrobloga

@makarska: dziękuję!
bede trzymać za Ciebie kciuki:) daj znać jak poszło. ja w pierwszym podejściu oblałam na łuku, ktory dzien wczesniej robilam po mistrzowsku:( taaaki stres.
Grunt to cały czas oddychać i starać się nastawić na egzamin jak na jazdy w czasie kursu. Ciężko, ale dzisiaj mi to pomogło. :)
Trzeba walczyć! Nastawić się bojowo, walnąć sobie muzykę przed egzaminem, ja jeszcze sobie melisę pilam przed :) ale walczyć i nigdzie się nie spieszyć :) ja nawet nauczona przez insteuktora powtarzalam na glos znaki ktore widziałam, by ich nie zapomnieć @makarska