Wpis z mikrobloga

@mars83: W takiej sytuacji nie ma zezwolenia na strzał i działasz na własną rękę - taki strzał to dla Ciebie kłopoty i możliwość zakończenia kariery w terenie. W przypadku jednak, gdyby terrorysta strzelał do innych albo stanowił jeszcze inne zagrożenie dla szerszego kręgu osób, to jednak masz prawo do poświęcenia pewnego dobra (życia zakładnika) na rzecz ratowania dobra o większej wartości. Ale powodzenia w udowodnieniu, że to życie było mniej warte
  • Odpowiedz
@mars83: Nie, problem zaczyna się, kiedy są ofiary, a kiedy zakładnik przeżyje, a jeszcze w dodatku rana nie spowoduje trwałej utraty sprawności, to nie będzie konsekwencji. Schody zaczynają się, kiedy kogoś ranisz, ale raczej nie spotyka się takich niewdzięczników, którzy za uratowanie życia odpłacają się procesem ;)
"Poświęcenie dobra" równoznaczne jest z odebraniem komuś życia. Wiem, eufemizm. Ale tak to się określa.
  • Odpowiedz